Strona głównaWiadomościPolitykaGorąco na komisji ws. Brauna. Skalik: Taki czyn nie miał miejsca. Jest...

Gorąco na komisji ws. Brauna. Skalik: Taki czyn nie miał miejsca. Jest zmyślony. To jest nieprawda

-

- Reklama -

Sejmowa komisja wznowiła obrady, podczas których ma zaopiniować wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Grzegorzowi Braunowi. Na posiedzeniu pojawił się wreszcie prokurator. Szereg pytań zadał mu Włodzimierz Skalik.

W poniedziałek Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych przerwała posiedzenie, ponieważ nie pojawił się na niej przedstawiciel prokuratury, która wnioskuje o uchylenie immunitetu Braunowi.

- Reklama -

We wtorek na posiedzenie komisji pofatygował się prok. Mariusz Dybowski, który ponownie odczytał zarzuty wobec Brauna. Szeroko opisywaliśmy je w poniższym artykule.

CZYTAJ WIĘCEJ: „Rozstrój zdrowia psychicznego” i choinka za absurdalną kwotę. Szczegóły zarzutów wobec Brauna

Grzegorz Braun ustanowił spośród posłów obrońcę Włodzimierza Skalika. Ten, gdy uzyskał głos, zaczął zadawać szereg pytań prokuratorowi. Podkreślił, że z dostarczonej dokumentacji, nie wynikają zarzuty wymienione na str. 7 wniosku. Skalik je przytoczył.

Prokurator stwierdza, że Grzegorz Braun „zamachnął się na pokrzywdzoną, uderzył w obojczyk”. Mam pytanie, na podstawie jakiego dowodu, z czego została wywiedziona ta sytuacja? Oświadczam w imieniu posła Grzegorza Brauna i własnym, po przeanalizowaniu materiałów (nagrań wideo dostępnych w sieci), taki czyn nie miał miejsca. Jest zmyślony. To jest nieprawda – zaakcentował Skalik.

Kolejny z zarzutów dotyczył słów, które rzekomo Braun powiedział w kierunku Gudzińskiej-Adamczyk. – Czytamy: „Mężczyzna odstawił gaśnicę, a następnie zwrócił się do pokrzywdzonej słowami: «Tacy jak pani to wstyd, nie powinno was być. Pani nie jest kobietą»” – przytoczył Skalik.

Mam pytanie. Na jakiej podstawie taka sytuacja została stwierdzona? Ponieważ z opisu, jaki otrzymaliśmy, nie wynika na jakiej podstawie prokuratura stwierdziła, że Pan Grzegorz Braun tak się zwrócił do tej Pani. Oświadczam w imieniu Pana Grzegorza Brauna i własnym, bo przejrzałem wszystkie dostępne właśnie w sieci materiały, że Pan Grzegorz Braun nie powiedział tych słów. To jest kłamstwo, to jest konfabulacja. To jest zdarzenie wymyślone, które nie miało miejsca. I chciałbym, żeby prokuratura udowodniła mi, że się mylę – mówił Skalik.

Obrońca spośród posłów ustanowionych przez Brauna chciał, by prokurator najpierw odpowiedział na te pytania, ale przewodniczący komisji Jarosław Urbaniak (KO) stwierdził, że procedury są inne i że najpierw Skalik ma zaprezentować całą swoją wypowiedź, a prokurator odpowie podczas dyskusji. Według Skalika takiego zapisu w regulaminie nie ma, ale kontynuował wypowiedź.

W dalszej części mówił m.in., że zarzuty „nie mają pokrycia w stanie faktycznym”, ponadto we wniosku zawarto oskarżenia ścigane z czynu prywatnego oraz publicznego, a te z czynu prywatnego prokurator nie miał prawa zawrzeć we wniosku. W związku z tym Skalik uważa, że wniosek prokuratury dostarczony do marszałka Sejmu jest obarczony „mankamentami procesowymi” i powinien być w całości zwrócony do prokuratury w „celu naprawienia błędów”. Skalik dziwił się również Hołowni, który ma szerokie zaplecze prawne, że nie dostrzegł mankamentów wniosków. Sugerował, że powstałe błędy to wynik pośpiechu, w jakim politycy chcieli oskarżyć Brauna, by jeszcze podczas tego posiedzenia Sejmu uchylić mu immunitet.

Dybowski ocenił, że wypowiedzi Skalika „nie polegają na prawdzie”. Odpowiedział, że prokuratura działa w interesie społecznym, więc może zawrzeć oskarżenia ścigane z czynu prywatnego oraz publicznego w jednym wniosku. Co do wątpliwości w kwestii „uderzenia w obojczyk” oraz słów, których Braun zapewnia, że nie wypowiedział, prokurator wskazał, że pojawiły się w akcie oskarżenia na podstawie zeznań Gudzińskiej-Adamczyk, która zeznawała pod rygorem odpowiedzialności karnej.

Najnowsze