Strona głównaWiadomościPolskaDo nalotu na Pałac Prezydencki wykorzystano podsłuchy? Policja odpowiada

Do nalotu na Pałac Prezydencki wykorzystano podsłuchy? Policja odpowiada

-

- Reklama -

Policja odpiera medialne zarzuty dotyczące nalotu na Pałac Prezydencki i zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Prokuratura zbada, czy funkcjonariusze policji i Służby Ochrony Państwa (SOP) przekroczyli swoje uprawnienia w związku z czynnościami podejmowanymi przy zatrzymaniu w Pałacu Prezydenckim. Do sprawy odniósł się już szef MSWiA Marcin Kierwiński.

- Reklama -

Czytaj więcej: Prokuratura wszczyna śledztwo ws. zatrzymania Kamińskiego i Wąsika w Pałacu Prezydenckim

W sprawie pojawia się coraz więcej ciekawych informacji. Jak dowiaduje się „Rzeczpospolita”, śledztwo mogło zostać wszczęte dlatego, że „aby jak najszybciej zatrzymać Kamińskiego i Wąsika, chciano zastosować technikę operacyjną, a więc podsłuchy, by ustalić gdzie są i co planują”.

W samym śledztwie ma nie chodzić jedynie o nalot na Pałac Prezydencki, co wzbudziło największe medialne kontrowersje, ale o „domniemane naciski na stosowanie środków techniki operacyjnej – w tym między innymi podsłuchów – po to, żeby jak najszybciej zatrzymać Kamińskiego i Wąsika”.

„Presja miała być wywierana na wiceszefa stołecznej Policji Krzysztofa Smelę, pierwszego zastępcę komendanta stołecznego policji ds. kryminalnych” – pisze gazeta.

– Nie chciał temu ulec, został więc wyłączony z akcji. Na znak sprzeciwu podał się do dymisji, składając raport o odejście na wcześniejszą emeryturę – twierdzi źródło „Rzeczypospolitej”.


Czytaj więcej: Prezydent na podsłuchu? Wszczęto śledztwo ws. nalotu na Pałac Prezydencki

Część zarzutów, które media wysnuwają wobec służb, policja stara się odpierać. P. O. rzecznika prasowego Komendanta Głównego Policji Katarzyna Nowak stwierdza m.in., że odejście ze służby Krzysztofa Smeli nie ma związku ze sprawą (media informowały, że policjant odszedł w ramach protestu).

– Pierwszy raport o odejście ze służby z policji inspektor Smela złożył już 8 listopada. Miał odejść 3 stycznia, ale kiedy okazało się, że zastępca komendanta głównego inspektor Dariusz Augustyniak będzie pełnił obowiązki komendanta głównego, inspektor Smela wycofał swój raport, chciał pozostać w służbie – podkreśla rzeczniczka policji.

Kolejny raport Smela miał złożyć 10 stycznia. – Druga decyzja nie jest absolutnie związana z czynnościami prowadzonymi w związku z zatrzymaniem pana Kamińskiego i Wąsika – zapewnia Nowak.

Dlaczego więc policjant odszedł? Według Nowak Komendant Główny Policji prowadzi od momentu objęcia stanowiska przegląd kadrowy i „z pewnymi osobami chce pracować, a z innymi nie”.

Policjantka wypowiedziała się także na temat rzekomego użycia podsłuchów. Nowak stwierdziła, że użycie ich nie było konieczne, bo politycy PiS-u występowali na konferencjach prasowych i bez posuwania się do takich metod dokładnie dało się wskazać, gdzie się znajdują.

Najnowsze