Do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu Grzegorzowi Braunowi – ujawnia RMF FM. System karze w ten sposób posła Konfederacji za zgaszenie świec chanukowych w Sejmie gaśnicą.
Zarzuty, jakie mainstream stawia Braunowi, to publiczne znieważenie grupy ludności ze względu na jej przynależność wyznaniową czy znieważenie przedmiotu czci religijnej.
Ponadto Braunowi ma zostać postawiony zarzut naruszenia nietykalności cielesnej kobiety, która próbowała go powstrzymać przed zgaszeniem chanuki. Na nagraniach widać, że to kobieta kopnęła i opluła Brauna. Sama po incydencie gaśnicowym udzieliła kilka wywiadów przed kamerami, a dzień później dopiero zeznała, że z powodu obrażeń ciała rzekomo spowodowanych przez Brauna trafiła do szpitala.
Ponadto, niejako w „pakiecie”, prokuratura chce postawić Braunowi zarzuty za wyniesienie choinki przyozdobionej w barwy Unii Europejskiej z oddziału stowarzyszenia sędziów Iustitia oraz Themis, a także za przerwanie antypolskiego wykładu prof. Jana Grabowskiego. W tym drugim przypadku Brauna chcą oskarżyć o „uszkodzenie mienia”.
Aby postawić Braunowi zarzuty, Sejm musi najpierw uchylić mu immunitet. Przy aktualnej większości sejmowej, która pała nienawiścią do Brauna, wydaje się to formalnością.
Braun ukarany naganą
W środę z kolei Komisja etyki poselskiej podjęła decyzję o ukaraniu naganą Brauna za zgaszenie świec chanukowych w Sejmie. Poseł Konfederacji ma dwa tygodnie na ewentualne odwołanie się od decyzji komisji. Więcej poniżej.