Premier Węgier Viktor Orbán skomentował zmiany, jakie nowa władza w Polsce wprowadza w mediach publicznych.
Zmiana wajchy w tzw. mediach publicznych. Resort kultury odwołał prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. oraz Rady Nadzorcze. W ich miejsce minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz powołał już nowe władze.
Doprowadziło do tego, że w środę sytuacja w mediach reżimowych była następująca: ludzie nowej władzy okupowali budynki TVP przy ul. Woronicza, a ludzie starej władzy siedzibę TVP na placu Powstańców Warszawy.
W trakcie tych wydarzeń doszło do kilku dantejskich scen – m.in. szarpaniny z posłami. Natomiast dziś, tj. 21 grudnia, przed siedzibą TVP ustawiono barierki.
Czytaj więcej: Barierki wróciły. Na razie przed TVP. Były rzecznik Sienkiewicza prezesem radia
Pojawiają się już pierwsze komentarze z zagranicy. Sytuację, która ma miejsce w polskich mediach publicznych, skomentował premier Węgier Viktor Orbán.
Polityk stwierdził, że gdyby podobne sceny działy się w Budapeszcie, to „mogłoby dojść nawet do rozmieszczenia wojsk NATO”. Szef budapesztańskiego rządu dodał, że „wszyscy Polacy są naszymi przyjaciółmi”.