Ahmed al-Ahmed, pochodzący z Syrii sklepikarz, który w trakcie antysemickiego zamachu terrorystycznego na plaży Bondi rozbroił jednego z napastników, dostał czek na ponad 2,5 mln dolarów australijskich (ponad 1,5 mln USD) – przekazał w piątek portal australijskiego publicznego nadawcy SBS.
Przebywający nadal w szpitalu al-Ahmed, muzułmanin, który wyemigrował do Australii przed niespełna 20 laty, zareagował na czek niedowierzaniem. – Ja na to zasłużyłem? – zapytał. – Na każdziuteńkiego centa – odpowiedział organizator zbiórki.
W niedzielę dwaj mężczyźni, ojciec i syn, ostrzelali osoby obchodzące na plaży Bondi w Sydney żydowskie święto Chanuka. Zginęło 15 uczestników, a kilkadziesiąt osób zostało rannych. W samochodzie sprawców znaleziono flagę dihadystycznej organizacji Państwo Islamskie, a w serwisach społecznościowych odkryto nagrania wskazujące na powiązania napastników z islamistycznym kaznodzieją.
Kwoty na nagrodę dla al-Ahmeda zostały zebrane poprzez portal ze zbiórką GoFundMe.
Zachery Dereniowski, który wręczył mu czek, zapytał, czy chciałby przekazać jakąś informację donatorom. – Stójcie u swojego boku, cała ludzkość. Zapomnijcie o wszystkim złym, co było w przeszłości. I ratujcie ludzkie życie – powiedział.
Już pierwszego dnia zbiórki na konto portalu wpłynęło ponad 1,3 mln dolarów, przy czym najwyższą wpłatę wynoszącą 99 tys. wniósł żydowski milioner, Bill Ackman. Wcześniej do al-Ahmeda napłynęły wyrazy wdzięczności i podziwu od zwykłych ludzi, organizacji i polityków. Premier Australii Anthony Albanese nazwał go „najlepszym Australijczykiem”.
Izraelski dziennik „Jerusalem Post” wezwał do uhonorowania al-Ahmeda tytułem Sprawiedliwego wśród narodów świata. „W każdej religii są tacy, którzy szerzą światło, i tacy, którzy szerzą ciemność i nienawiść. Morderca na plaży Bondi wybrał ciemność. Ahmed wybrał światło. (…) Widział, jak polowano na Żydów i zareagował” – napisał komentator.
Al-Ahmed należał do tych mieszkańców Sydney, którzy w sytuacji śmiertelnego zagrożenia chronili wokół siebie innych – zauważył SBS. Para żydowskich emerytów rzuciła się na jednego z zamachowców na samym początku ataku. Byli pierwszymi, którzy zginęli. Przechodzień Amandeep Singh-Bola pomógł policji obezwładnić jednego z napastników. W wywiadzie dla SBS wyznał, że dla niego pocieszający był fakt, jak bardzo ludzie różnych kultur pomagali sobie nawzajem po ataku, i wezwał współobywateli, aby w nadchodzących tygodniach pamiętali, że „nie można zwalczać nienawiści nienawiścią”.