Strona głównaGŁÓWNYKoniec pierwszej rozprawy. Braun: Nie przyznaję się. Chlubię się tym, że mogłem...

Koniec pierwszej rozprawy. Braun: Nie przyznaję się. Chlubię się tym, że mogłem występować w interesie moich rodaków [FOTO/VIDEO]

-

- Reklama -

Przed warszawskim sądem rejonowym rozpoczął się w poniedziałek proces polskiego posła do Parlamentu Europejskiego Grzegorza Brauna w sprawie dotyczącej m.in. zgaszenia gaśnicą świec chanukowych w Sejmie w grudniu 2023 r. Wyznaczono już termin drugiej rozprawy.

Prok. Artur Wańdoch po godz. 13 odczytał akt oskarżenia. Później sąd odczytywał obszerne wyjaśnienia Brauna – złożone podczas śledztwa – odnoszące się do poszczególnych zarzuconych mu czynów. Prezes Konfederacji Korony Polskiej rozpoczął także składanie wyjaśnień przed sądem. Zapewnił, że będzie także odpowiadał na pytania.

Nie przyznaję się do winy, chlubię się tym, że mogłem występować w interesie moich rodaków – oświadczył Braun po odczytaniu aktu oskarżenia. Dodał, że „nie ma wątpliwości, iż to proces polityczny”.

Jak dodał, działał „zgodnie z obowiązkami, jakie nakłada na niego pełnienie mandatu posła”. – Nie zasługuję na karę – podkreślił Braun.

Oskarżony zaznaczył, że jeśli chodzi o zarzucone mu czyny, to występował „w obronie przed uciskiem reżimu covidowego, w obronie przed rytualną przemocą i pedagogiką wstydu uprawianą przez Niemców w Polsce i (…) przed manifestowaniem żydowskiej supremacji w Polsce”.

Pełnomocnicy poszkodowanych instytucji, będący oskarżycielami posiłkowymi, sygnalizowali sądowi, że wyjaśnienia oskarżonego w części nie łączą się ze sprawą.

To jest proces polityczny, gdzie skazano mnie już przed rozpoczęciem procesu – komentował zarzuty Braun przed budynkiem sądu.

Poniedziałkowa rozprawa zakończyła się około godz. 15.30. Sąd poinformował, że kolejna rozprawa – podczas której Braun ma kontynuować swoje wyjaśnienia – została wyznaczona na 12 stycznia przyszłego roku.

Natomiast przesłuchania pierwszych ośmiu świadków wyznaczono na koniec stycznia przyszłego roku. Mają oni złożyć zeznania w wątku zajścia w Sejmie sprzed dwóch lat. Wątek zgaszenia świec chanukowych ma być bowiem pierwszym, który sąd ma badać w tym procesie.

Poniedziałkowa rozprawa przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Pragi Południe rozpoczęła się o godz. 9. Braun wkrótce po sprawdzeniu obecności powiedział „Szczęść Boże wysoki sądzie” i wniósł o „wyłączenie sędziego ze składu sądzącego” (rozpatrującego tę sprawę sędziego Marcina Brzostko – red.) oraz o wyłączenie prokuratora.

Braun, uzasadniając swe wnioski, mówił o – w jego ocenie – stronniczości sędziego Brzostko, który w październiku odrzucił wniosek o zwrot sprawy prokuraturze i nie dostosował, według oskarżonego, harmonogramu posiedzeń sądu do jego obowiązków w PE.

Polski poseł do Parlamentu Europejskiego powiedział również, że sędzia Brzostko jest „neosędzią” i został mianowany na pierwsze stanowisko sędziowskie już po 2017 r. – Nie wchodząc w ten spór, ale z ostrożności procesowej nie chcę uczestniczyć w postępowaniu, którego prawomocność może być później kwestionowana – mówił Braun.

Prok. Wańdoch określił wniosek o wyłączenie sędziego jako „absurdalny”. Podobnie odniósł się do wniosku o zmianę prokuratora, zaznaczając, że śledztwo w sprawie było przeprowadzone „wszechstronnie z uwzględnieniem wszystkich przepisów i rozpoznaniem wszystkich wniosków”. – Oddalono wnioski zmierzające do przedłużenia postępowania – powiedział prokurator.

Przerwa w rozprawie na rozpoznanie wniosku o wyłączenie sędziego trwała trzy godziny. W tym czasie Braun wraz ze zwolennikami m.in. odmawiali modlitwy przed salą rozpraw.

CZYTAJ TAKŻE: „Rozstrój zdrowia psychicznego” i choinka za absurdalną kwotę. Szczegóły zarzutów wobec Brauna

Po przerwie sędzia poinformował, że inny z sędziów oddalił wniosek o wyłączenie sędziego wyznaczonego do tej sprawy; wniosek o wyłączenie prokuratora ma trafić zgodnie z przepisami do prokuratury.

Już od godz. 8 przed wejściem do budynku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Pragi Południe zgromadziło się kilkadziesiąt osób manifestujących wsparcie dla Brauna. Zgromadzeni trzymali polskie flagi, baner z symbolem gaśnicy i hasłem „szeroki front gaśnicowy”, a także transparenty z różnymi hasłami; odśpiewali Rotę i odmówili różaniec.

Źródło:PAP/nczas.info

Najnowsze