Podziały na scenie politycznej w USA są jeszcze bardziej widoczne niż w Polsce, szczególnie nabrały na sile po morderstwie Charliego Kirka. Jednak nie tylko on jeden w ostatnim czasie „podpadł” mainstreamowi. Antysystemowej narracji zaczynają nabierać działania bliskich znajomych Kirka; wzbiera również fala, którą ciągnie za sobą młody działacz Nick Fuentes. W jego kontekście Sebastian Ross, wieloletni działacz partii KORWiN i zwolennik wolnego rynku, zwraca uwagę, że młodych Amerykanów pociąga narodowy socjalizm…
Tomasz Sommer: Od pewnego czasu w Stanach Zjednoczonych obóz tzw. „MAGA” doznał szeregu różnych wstrząsów. Nie ma co ukrywać, że istotną przyczyną tych wstrząsów jest tzw. „czynnik Ż”. Opowiedz może, bo Ty to bardziej obserwujesz, będąc ze świata „anglosocu” – jak to nazywał George Orwell – o tych trzech, krótko mówiąc, gwiazdorach. Weź, proszę, na tapetę Tuckera Carlsona (co się z nim stało?), ciemnoskórą Candace Owens i Nicka Fuentesa, który w tej chwili „dopala”.
Sebastian Ross: W Wielkiej Brytanii dobrze wiecie, kto rządzi. Rządzi komuna, która właśnie ogłasza podniesienie podatku i zwiększenie zasiłku, więc zasiłkowcy się cieszą. Ja tego nie obserwuję bardzo uważnie, bo po co ma się człowiek denerwować? Zamiast tego śledzę amerykańskie sprawy… Charlie Kirk został zastrzelony we wrześniu, niektórzy mówią, że to była egzekucja publiczna. Candace Owens zaczynała z nim program i objazdy po USA i była jego bardzo dobrą przyjaciółką. Równocześnie Owens zajmowała się płcią żony prezydenta Francji Brigitte Macron. Gdy Kirk został zamordowany Owens zaczęła bardziej grzebać w obu tych sprawach…
W 2019 r. była jeszcze wielką przyjaciółką Donalda Trumpa, występowała z nim na różnych eventach.
Mówiła ludziom: – „nie bądźcie wiecznymi ofiarami, lewakami, weźcie się za siebie. Jeśli ponownie wybierzecie Donalda Trumpa na prezydenta, to zapewni Wam swobodę działania”.
Candace Owens razem z Kirkiem podróżowali, występowali. Później Kirk został zamordowany i ona teraz też boi się o własne życie…
Tu wkracza wątek pani Brigitte Macron, którą Owens podejrzewa, że jest mężczyzną, że używa dokumentów swojego brata, który gdzieś tam zginął. Ona grzebała w tych papierach, robiła wywiady z francuskimi dziennikarzami i zaczęła dostawać telefony z Francji. Charlie Kirk do niej zadzwonił: „słuchaj Candace, mam tu kogoś na linii, kogoś, kto chce z Tobą porozmawiać”. Przekazał słuchawkę Donaldowi Trumpowi, który powiedział: „słuchaj Candace, ja wiem, że Ty lubisz dziennikarstwo. Ale ludzie na Ukrainie giną, a Ty tutaj drążysz temat Brigitte”. To przerwała chwilowo swoje „śledztwo”. Później doszło do morderstwa Charliego Kirka, do tej egzekucji i Owens znów zaczęła węszyć. Drążyła ten wątek, pokazywała wszystko publicznie: SMS–y od Charliego, gdzie Charlie Kirk do niej napisał „zabiją mnie, niedługo mnie zabiją, podpadłem im”. Nie zdążyła wypytać, o kogo chodzi, kim są „oni”. Ale w momencie zabójstwa Charliego Kirka z sąsiedniego lotniska odleciał samolot o jakichś numerach, które ona namierzyła. Zniknął z radarów, odleciał. Okazało się, że to jest egipski samolot.
Oficjalnie zarejestrowany pod literką „E”.
Bo ląduje tam, a stamtąd w jeepy, przez granicę i już jesteśmy w domu. I przez ostatnie dwa lata ten samolot latał nie tyle za Charlie Kirkiem, ile był wszędzie, gdzie Erika Kirk. Dosłownie jej pilnowali, Charliego Kirka też. Baraki na tym lotnisku wynajmowała jakaś francuska firma, też powiązana z rządem. Twierdzi, że dwa dni temu dostała telefon od wysokiego dygnitarza francuskiego, który jej wprost powiedział, że Macronowie zlecili jej morderstwo.
A wiemy, że francuski wywiad ma taką samą jednostkę jak pan Putin, że jak panu Putinowi się ktoś nie spodoba, to może liczyć na szybkie odstrzelenie, zatrucie, potknie się na ulicy, zawał, wszystko jedno. Za to się pana Putina oskarża, bo to jest nieprzyjemna rzecz, ale to samo jest we Francji, już nie mówiąc o Izraelu….
Candace Owens oskarżano także o to, że SMS-y od Charliego Kirka były nieprawdziwe. Jest ona także dobrą przyjaciółką Tuckera Carlsona i pokazała się w jednym z ostatnich odcinków, kiedy Tucker Carlson był zaproszony przez Charliego Kirka na scenę.
Tucker Carlson był twarzą ruchu „MAGA”, można powiedzieć drugim Trumpem niemalże, zwłaszcza w pierwszej kampanii.
Był takim Rymanowskim, największym dziennikarzem, jeśli chcielibyśmy porównanie do Polski.
Pracował w FOX News, ale stamtąd został wyrzucony i rozpoczął prywatną karierę. Okazało się, że szybko przebił się na absolutny top topów. W ciągu ostatniego roku przeszedł zdumiewającą przemianę. Nagle zaczął mówić takie rzeczy, które już Trumpowi się za bardzo nie podobają. Półtora roku temu pojechał do Moskwy i rozmawiał z Putinem. To wcale nie był wywiad „na kolanach”, jak próbowano mu tam sprzedać, że „ruska onuca amerykańska jedzie się płaszczyć przed Władimirem Władimirowiczem, wielkim imperatorem”. Carlson i Kirk tworzyli w pewnym okresie jakiegoś rodzaju przymierze…
Na pewno przy tym wywiadzie się rozglądał. Zastanawiał się, czy jak ciasteczko mu podali, to wypada zjeść, czy wypada w kieszeń schować i udawać, że się zjadło. Carlson sam mówi, że był dziennikarzem mainstreamu, hołubionym przez mainstream. Mówi o alkoholu non stop, o narkotykach nie mówi, ale był sobie w tym „światku Hollywood”. Po czym odszedł od tego, zrobił przemianę, zaczął robić wywiady z różnymi ludźmi i dowiadywać się rzeczy, o których my mówiliśmy, np. w pandemii. Mówiliśmy o takich rzeczach, że gdybyś zapytał niektórych polityków PiS czy PO, to dalej by nie wiedzieli, co się działo w tej pandemii. I rzeczywiście z tego powodu jest też przyjacielem Candece Owens. Ona wypuściła ostatnio film, w którym Carlson został zaproszony na scenę przez Charliego Kirka. Tam sponsorzy Tuckera nigdy Owens nie zapraszali. Podchodzi Tucker do Kirka i pyta: – „Charlie, co mam mówić?”. Kirk odpowiedział: – „Jedź po całości, mów co chcesz, co uważasz”.
Zadał mu to pytanie z uwagi na tych sponsorów?
Tak. Zaczął więc odnosić się do sponsorów Kirka: że to nie powinno tak być, że Ameryka miała być najpotężniejszym krajem. I może to był jeden z powodów, po których powiedzieli Charliemu, że już po nim? W grudniu miało się odbyć największe spotkanie z ludźmi, wśród których mieli też być Owens i Carlson. Kirk pisał do niej: „nie obchodzi mnie, że oni Was nie chcą, tracę już sponsorów, ten dwa miliony uciął, ten trzy. Będziecie na pewno na spotkaniu grudniowym”. Nie doszło do spotkania grudniowego.
Ale w tym wszystkim jest też trzecia postać, która teraz zbiera najwięcej – Nick Fuentes. Nick Fuentes jest zdolnym, młodym dziewiętnastolatkiem na campusie, z zadatkami na polityka. Wiadomo, że na takim campusie oprócz zajęć ludzie sobie prywatnie rozmawiają. I w prywatnych rozmowach wyszedł z niego antysemitnik i antyafrykanin.
Co ciekawe, na Wikipedii nawet nie mają dobrego zdjęcia Nicka Fuentesa, mimo że w tej chwili ma strasznie duże zasięgi. Jest to jakaś nowa fala, bo najstarszy z tej grupy jest właśnie Carlson, a ta trójka, spośród których jeden już niestety nie żyje, to takie młodzieniaszki.
Tylko że to jest trochę bardziej skomplikowane. Fuentes nie jest ich przyjacielem i nie wiadomo, co z tego wyniknie. Po tych prywatnych rozmowach zaczęły się na niego donosy. Ben Shapiro wiązał wielkie nadzieje z nim, mówił, że go zatrudni, ale został całkowicie „zcancelowany” na pięć lat.
Widziałem artykuł z ADL, czyli tej „ligi antysemickiej”, gdzie jest napisane Nicholas Fuentes – five things to know. Jest napisane o nim white suprematist leader i w pięciu punktach opisane, że jest bardzo niedobrym człowiekiem.
Pozamykano mu wszystkie konta, YouTuby itp., nie można było mu się nigdzie pokazywać. Po tym, jak Elon Musk przejął X, to wpuścił go z powrotem i zaczęła rosnąć mu popularność. Candace Owens zaprosiła go na wywiad. W miarę przyjemnie z nim rozmawiała, ale Candace Owens jako mama czwórki dzieci zaczęła go dopytywać, „dlaczego nie masz kobiety i nie myślisz o wartościach rodzinnych, tylko siedzisz w piwnicy i stamtąd nadajesz?”. Te pytania mu się bardzo nie spodobały. Wrócił do domu, odpalił komputer i napisał: „Candace, zrób mi kanapkę, a nie będziesz mi się wymądrzać, czemu nie mam rodziny”. I między nimi znowu nie jest za ciekawie. Carlson zaprosił go na rozmowę też niedawno. Tuckera strasznie potępiono za to, że zaprasza Fuentesa na rozmowę z miesiąc temu. Ale tak jak Carlson po ostatnich wydarzeniach też już na wszystkich spotkaniach mówił, że jednak „Fuentes jest antysemitą i to jest niedobrze”. Pokrótce: narodowy socjalista. Młodzi ludzie strasznie są za Nickiem Fuentesem…
Kanał Fuentesa na Rumble (konkurencja dla youtube.com) pt. „America First” ma…
…Ponad pół miliona subskrybentów, na X nie wiem, czy już nie milion! Nick Fuentes mówi tak: ja zjednoczę prawicę i lewicę, MAGA is dead. Wyrzucił czerwoną czapkę „MAGA”, założył niebieską „America First” i mówi: – „Wy, demokraci musicie zrezygnować z imigracji i z tęczy, a konserwatyści z wolnego rynku. Jak z tego zrezygnujecie, to następne wybory są nasze”.
Będziemy mieli narodowy socjalizm.
On mówi tak: „»tamci« – wyjazd do Egiptu, ci z Afryki powinni rodzić się w więzieniu i wychodzić tylko za dobre sprawowanie, a kobiety mają obiady gotować”. I to jest jego recepta. Robi mniej więcej takie podcasty jak Olszański, który już jest na wolności, używając grzeczniejszego języka.
Czyli jest to, powiedzmy, boczna odnoga tego strumienia, tak to nazwijmy. Dziękuję za rozmowę.