Obywatel Rumunii zamieszany we włamania do kilku kasyn we Francji w 2024 roku został aresztowany 1 grudnia. Dzień później sąd w Auch (departament Gers) skazał go na 30 miesięcy pozbawienia wolności, w tym 18 miesięcy obowiązkowej odsiadki.
Śledczy, po tym jak odkryli ślad DNA na miejscu napadu rabunkowego w Cazaubon, powiązali włamania do kilku lokali hazardowych, do których dochodziło między czerwcem a sierpniem 2024 r. w Żyrondzie, Górnej Sabaudii, Nièvre, Aude i Gers, z osobnikiem poszukiwanym już przez Europol.
W ten sposób udało się namierzyć obywatela Rumunii, „bardzo mobilnego” i „znanego Europolowi z przynależności do zorganizowanej grupy przestępczej odpowiedzialnej za liczne napady popełnione wcześniej w ramach zorganizowanego gangu w hotelach i sklepach jubilerskich”.
Do tych przestępstw dochodziło w Austrii, Belgii, Czechach i Szwajcarii. Podejrzany forsował we Francji zabezpieczenia kasyn i na ogół włamywał się do automatów do gier. Nie zawsze ze szczęściem, bo wiele z nich bywało opróżnianych wcześniej. Szczęście nie dopisało mu też 1 dnia grudnia. Został aresztowany w poniedziałek na lotnisku w Mérignac (Żyronda) i uwięziony.