Strona głównaWiadomościPolskaCzłowiek Zełenskiego odchodzi w atmosferze skandalu. Kosiniak-Kamysz mówi, że nic się nie...

Człowiek Zełenskiego odchodzi w atmosferze skandalu. Kosiniak-Kamysz mówi, że nic się nie zmienia

-

- Reklama -

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył w piątek, że szef jego kancelarii Andrij Jermak, którego nazwisko figuruje w śledztwie dotyczącym afery korupcyjnej, podał się do dymisji. Nie chcę, aby ktoś miał jakiekolwiek pytania do Ukrainy – podkreślił szef państwa. Do ukraińskiej afery odniósł się wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Dlatego dziś podjęte zostały kolejne decyzje wewnętrzne. Po pierwsze, nastąpią zmiany w Biurze Prezydenta Ukrainy. Szef Biura, Andrij Jermak, napisał podanie o dymisję – poinformował Zełenski w nagraniu wideo.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Zapowiedział na sobotę konsultacje z kandydatami na nowych szefów swojej administracji. – Jutro przeprowadzę konsultacje z osobami, które mogą stanąć na czele tej instytucji – oznajmił.

Jermak został objęty dochodzeniem Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) w związku ze śledztwem w sprawie korupcji pod kryptonimem „Midas”. NABU i SAP (Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna) przeprowadziły w piątek przeszukanie w mieszkaniu Jermaka.

- Prośba o wsparcie -

Zełenski zaznaczył, że Jermak godnie reprezentował kraj w rozmowach na temat planu pokojowego w toczącej się wojnie z Rosją. – Zawsze przedstawiał (w tych rozmowach – red.) stanowisko patriotyczne. Ale chcę, by nie było plotek ani spekulacji – oświadczył.

Informacje o wkroczeniu służb antykorupcyjnych do mieszkania Jermaka przekazał w piątek rano portal Ukrainska Prawda. Sam Jermak potwierdził, że odbywają się przeszukania i zadeklarował współpracę ze śledztwem.

Media i eksperci przypuszczają, że pod pseudonimem Ali Baba, który pojawia się w śledztwie w sprawie afery „Midas”, stoi Jermak. Byłemu – od piątku – szefowi administracji prezydenta nie postawiono dotąd żadnych zarzutów.

Według Ukrainskiej Prawdy Jermak osobiście był zaangażowany w przygotowanie projektu ustawy o NABU, który pojawił się w lipcu i spowodował masowe protesty w związku z próbami ograniczenia kompetencji tej instytucji.

NABU i SAP ujawniły 10 listopada informacje na temat uczestników rozległego systemu korupcyjnego w energetyce. Pobierali oni od kontrahentów Enerhoatomu, państwowego operatora elektrowni jądrowych, łapówki w wysokości od 10 do 15 proc. wartości kontraktów. Nielegalne środki miały być legalizowane przez tzw. back office w centrum Kijowa, przez który – jak ustalono – przeszło około 100 mln dolarów.

Zatrzymano pięć osób, a siedmiu innym postawiono zarzuty. W śledztwie figuruje też nazwisko Tymura Mindicza, biznesmena i bliskiego współpracownika Zełenskiego. Uważany jest on za organizatora całego procederu. Wyjechał za granicę na kilka godzin przed przeszukaniami u uczestników afery.

Postępowanie w sprawie afery korupcyjnej rozpoczęło się 21 sierpnia na podstawie artykułów kodeksu karnego, dotyczących utworzenia grupy przestępczej i kierowania nią, prania środków finansowych o dużej wartości, uzyskanych z naruszeniem prawa, oraz wpływania na członków gabinetu ministrów Ukrainy w celu podjęcia decyzji z naruszeniem prawa. Śledztwo trwa natomiast już od kilkunastu miesięcy (rozpoczęło się w 2024 r.).

W związku z aferą ukraiński parlament przegłosował 19 listopada dymisję ministra sprawiedliwości, a wcześniej ministra energetyki Hermana Hałuszczenki oraz ówczesnej szefowej tego drugiego resortu Switłany Hrynczuk. Ich nazwiska także widnieją w śledztwie NABU.

Kosiniak-Kamysz: Wsparcie dla Ukrainy niezmienne

Ukraińską aferę skomentował Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że kwestia możliwej korupcji na szczycie władzy nie ułatwia trwających obecnie negocjacji pokojowych.

To nie jest dobra informacja dla Polski czy Europy zachodniej, dla której granica bezpieczeństwa leży obecnie na linii frontu rosyjsko-ukraińskiego – powiedział. Szef MON wyraził nadzieję, że „toczona od 4 lat heroiczna obrona Ukrainy nie zostanie zniweczona przez sprawy, które budzą określone emocje – a na pewno te emocje będą podsycane przez wrogie Ukrainie siły”.

Oczekujemy wyjaśnień; nasza strategia wsparcia dla Ukrainy jest niezmienna, bo tam jest jest granica naszego bezpieczeństwa, ale nie da się na przykład przystąpić do Unii Europejskiej nie mając transparentności w polityce antykorupcyjnej – zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Źródło:PAP/nczas.info

Najnowsze