Trzy osoby zginęły, ponad 600 tys. domów nie ma prądu w północno-wschodnich rejonach Stanów Zjednoczonych. Burza, ulewy i gwałtownie topniejący śnieg spowodowały wylanie rzek i powodzie błyskawiczne w wielu rejonach. Silny wiatr łamał drzewa, służby nie mogły dotrzeć do wszystkich potrzebujących.
Ulewne deszcze, które nawiedziły wschodnie wybrzeże, spowodowały zamknięcie dróg. Woda nie wsiąkała w ziemię – mimo nagłego ocieplenia, które przyspieszyło topnienie śniegu, grunt był zmrożony.
Severe weather slams the East Coast, causing households to lose power and travel delays. https://t.co/il7g3g2PUW pic.twitter.com/Ig233EBqLE
— USA TODAY (@USATODAY) December 18, 2023
We wtorek w wielu okręgach szkolnych na wybrzeżu nie odbywały się lekcje, podała radiostacja Wbur. W Massachusetts, który obok Maine najbardziej ucierpiał, we wtorkowy poranek nadal ponad 130 tys. domów nie miało elektryczności – poinformował portal Washington Post. W Maine prąd nie docierał do 450 tysięcy domów.
Gubernator stanu Maine Janet Mills opóźniła otwarcie urzędów stanowych do wtorku do południa i zaapelowała do mieszkańców o rezygnację ze zbędnych podróży. „Jeśli musisz podróżować, zachowaj ostrożność i pamiętaj, aby zapewnić dużo miejsca dla służb ratowniczych i załóg, które przywracają zasilanie i oczyszczają drogi” – oświadczyła. Central Maine Power produkująca dla stanu energię elektryczną uprzedziła, że naprawa pozrywanych linii będzie trwała przez „wiele dni”.
W Bostonie zawieszono wiele połączeń na lotnisku Logan International Airport. Odwołano również część lotów w rejonie Nowego Jorku.
(PAP)