Prezydent III RP Karol Nawrocki w rozmowie z „Wprost” stwierdził, że podpisując specustawę o Ukraińcach nikogo nie zdradził, tylko robi to, co zapowiadał. Przyznał też, że Ukraińcy są traktowani specjalnie oraz że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński jest nieprzychylnie nastawiony do polskich interesów.
– Nikogo nie zdradziłem. Realizuję rozsądnie to, co zapowiedziałem – stwierdził w rozmowie z „Wprost” Karol Nawrocki.
Następnie powiedział, że „pierwszym wetem zmusiłem rząd, żeby wycofał się z 800 plus dla niepracujących Ukraińców i ukrócił turystykę medyczną”,
– Weto przyniosło efekty – przekonywał prezydent.
Następnie ocenił, że obecna ustawa nie spełnia jego oczekiwań.
– Pomija walkę z symbolami UPA w Polsce czy wydłużenie okresu ubiegania się o obywatelstwo przez obcokrajowców – mówił Nawrocki.
Przekonywał też, że niepodpisanie przez niego ustawy wywołałoby jakiś kryzys.
– Konsekwencją byłby szturm pół miliona Ukraińców na urzędy w celu przedłużenia prawa pobytu i pracy. Ci, którzy mnie krytykują, narzekaliby, że doprowadziłem do chaosu – twierdził prezydent.
Następnie zadeklarował, że podpisał ją po raz ostatni.
– Za pół roku nie będzie specjalnej ustawy dla Ukraińców. Wszystkie mniejszości narodowe w Polsce będą traktowane na takich samych zasadach. Taki sygnał poszedł do rządu – twierdził prezydent Karol Nawrocki.
Tu warto zaznaczyć, że prezydent przyznał tą wypowiedzią, że Ukraińcy są traktowani specjalnie. Następnie bronił się tym, że decyzja konieczna była rzekomo z przyczyn gospodarczych.
– Prawie milion Ukraińców na podstawie tej ustawy może podjąć pracę. Środowiska przedsiębiorców kontaktowały się ze mną. Bez tych pracowników wiele firm utraciłoby możliwość normalnego funkcjonowania – przekonywał.
Następnie komentował odebranie 800+ dla niepracujących Ukrainek.
– Z jednej strony są emocje i indywidualne przykłady, z drugiej zaś jest wrażliwość na sprawy polskie. Wiele Polek potrzebuje dziś pomocy. Nie mogę wejść na poziom indywidualnych emocji i forsować prawa, które nie odpowiadają mojemu programowi – twierdził Karol Nawrocki.
W rozmowie z „Wprost” prezydent mówił też o relacjach z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim.
– Relacje uznałbym za odpowiednie, choć nie za przyjacielskie. Są na poziomie zapewniającym współpracę Polski i Ukrainy, ale nie ukrywam, że wiele spraw widzę inaczej niż prezydent Ukrainy. Dbając o interes Polski, wywołuję niezadowolenie Zełenskiego – powiedział Nawrocki.