Szymon Hołownia może zarobić na stanowisku Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców wielokrotność tego, co zarabia obecnie jako marszałek Sejmu. Złożył już oficjalną aplikację w publicznym naborze ogłoszonym przez sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa.
Jako marszałek Sejmu Hołownia zarabia 21,5 tys. zł brutto miesięcznie. W strukturach ONZ mógłby zarobić nawet 52 tys. zł netto miesięcznie. Roczne wynagrodzenie Wysokiego Komisarza wynosi według oficjalnych danych ONZ 170 tys. 642 dolary netto, co przy obecnym kursie przekłada się na wspomniane 52 tys. zł miesięcznie.
Stanowisko to plasuje się na poziomie Podsekretarza Generalnego ONZ, z wszystkimi związanymi z tym przywilejami. Oprócz pensji organizacja pokrywa koszty przeprowadzki związanej ze sprawowaniem funkcji, zapewnia dopłaty mieszkaniowe w Genewie oraz częściowo finansuje czesne w szkołach międzynarodowych dla dzieci pracowników. Do tego dochodzi samochód służbowy z kierowcą, paszport ONZ z immunitetem dyplomatycznym, kompleksowe ubezpieczenie zdrowotne dla całej rodziny oraz możliwość uczestnictwa w emerytalnym funduszu ONZ. Co istotne, wynagrodzenie w ONZ jest zwolnione z podatku dochodowego.
Rząd Tuska już oficjalnie poparł kandydaturę Hołowni, zrobi to najpewniej także prezydent Karol Nawrocki, co zapowiedział szef jego gabinetu Paweł Szefernaker. Czy Hołownia na stołku ostatecznie zasiądzie, tego nie wiadomo, ale uruchomiono już całą dyplomatyczną maszynę, by tak się stało.
Obecny Wysoki Komisarz Filippo Grandi kończy swoją kadencję 31 grudnia 2025 roku, a jego następca rozpocznie pracę od nowego roku. Hołownia, jeśli powiedzie mu się w konkurencji z innymi kandydatami z całego świata, mógłby zostać pierwszym Polakiem na tak wysokim stanowisku w strukturach ONZ.
Wilk bezlitosny dla Hołowni. „Dożłobowy twór bezpieki. Szczury zawsze pierwsze uciekają”