Ponad 400 tirów, blisko 500 aut osobowych i ponad 30 autokarów odprawili w nocy funkcjonariusze na przejściach granicznych w Koroszczynie i Terespolu (Lubelskie). O północy został częściowo przywrócony ruch graniczny z Białorusią. Nad ranem na odprawę czeka ok. 270 tirów w 7-godzinnej kolejce. Publicysta „DoRzeczy” Łukasz Warzecha ocenił, że to bardzo dobry ruch i przypomniał o nawoływaniach – jak ich określił – „idiotów”, którzy „po zamknięciu ostatniego przejścia byli zachwyceni i pokrzykiwali, że 'już dawno powinny być zamknięte'”.
Rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś poinformował PAP w czwartek rano, że do przejścia w Koroszczynie na wyjazd z Polski czeka około 270 samochodów ciężarowych. Szacunkowy czas na odprawę wynosi ok. 7 godzin.
Bialska policja przekazała, że kolejka ciężarówek sięga ok. 8 km.
– Od północy do godz. 7 odprawiliśmy 272 tiry na kierunku wyjazdowym z Polski. Natomiast do Polski wjechały 154 ciężarówki. Nie wiemy, jak wygląda sytuacja obecnie po stronie białoruskiej – przekazał rzecznik.
Służby celno-skarbowe pracują w zwiększonych obsadach w oddziale celnym w Koroszczynie i w Terespolu.
– Odprawy dokonywane są na bieżąco, nie ma utrudnień – dodał Deruś.
Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału SG mjr Dariusz Sienicki powiedział PAP, że po otwarciu o północy polsko-białoruskich przejść granicznych nie było żadnych utrudnień, ani incydentów.
– Do godz. 8 w Terespolu odprawiliśmy na wjeździe do Polski 226 samochodów osobowych i 18 autokarów oraz 258 aut i 16 autokarów na wyjeździe na Białoruś. Aktualnie na kierunku wyjazdowym z kraju nie ma żadnych samochodów w kolejce – przekazał rzecznik.
O północy ze środy na czwartek został częściowo przywrócony ruch graniczny z Białorusią. Samochody osobowe wracają na przejście Terespol-Brześć, a pojazdy ciężarowe na przejście Kukuryki-Kozłowicze (z oddziałem celnym w Koroszczynie).
Otwarte zostały też trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowego: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz, Terespol-Brześć. Oznacza to, że w sumie otwartych będzie pięć przejść granicznych z Białorusią – trzy kolejowe i dwa drogowe.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji przywrócenie ruchu dotyczy przejść kolejowych i drogowych zamkniętych w związku z manewrami rosyjsko-białoruskimi „Zapad-2025”. Obowiązuje na obu kierunkach – wyjazdu z Polski na Białoruś i wjazdu do naszego kraju. Dotyczy zarówno transportu samochodowego, jak i pociągów towarowych.
W ocenie MSWiA utrzymanie ograniczeń na pozostałych przejściach granicznych determinowane jest „utrzymującymi się wciąż zagrożeniami hybrydowymi ze strony Białorusi i Rosji i związanymi z tym wyzwaniami dla bezpieczeństwa państwa, a także z utrzymującą się presją migracyjną na granicy polsko-białoruskiej”.
Częściowe przywrócenie ruchu na przejściach granicznych z Białorusią zapowiedział we wtorek premier Donald Tusk. Podkreślił, że manewry „Zapad-2025” zakończyły się, więc zmniejszyły się zagrożenia związane z agresywną postawą wschodnich sąsiadów Polski.
Do informacji o otwarciu przejść granicznych z Białorusią odniósł się na X publicysta „DoRzeczy” Łukasz Warzecha.
„Otwarto pięć przejść granicznych z Białorusią. To bardzo, bardzo dobra wiadomość. Oby straty naszych przedsiębiorców okazały się jak najmniejsze” – skomentował na X Łukasz Warzecha.
Jak dodał decyzja zapewne „nie zapadłaby bez dużej presji ze strony transportowców i części mediów, a także groźby wielkiego protestu”.
„Chciałbym teraz zobaczyć komentarze tych, za przeproszeniem, idiotów, którzy po zamknięciu ostatniego przejścia byli zachwyceni i pokrzykiwali, że 'już dawno powinny być zamknięte'” – podsumował Warzecha.
Otwarto pięć przejść granicznych z Białorusią. To bardzo, bardzo dobra wiadomość. Oby straty naszych przedsiębiorców okazały się jak najmniejsze. Zapewne decyzja nie zapadłaby bez dużej presji ze strony transportowców i części mediów, a także groźby wielkiego protestu.
Chciałbym…— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) September 25, 2025