Grzegorz Napieralski z Koalicji Obywatelskiej był gościem Polskiego Radia 24. Na antenie polityk skomentował incydent gaśnicowy, którego głównym bohaterem był Grzegorz Braun.
We wtorek, w późnych godzinach popołudniowych, poseł Konfederacji Grzegorz Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone w Sejmie świece chanukowe. Potem pojawił się na mównicy sejmowej.
Po tym wydarzeniu marszałek Sejmu wykluczył go z obrad i zapowiedział skierowanie przeciwko niemu wniosku do prokuratury o zakłócanie obrządku religijnego.
Czytaj więcej: Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie incydentu gaśnicowego
Wydarzenia te w radiu skomentował Grzegorz Napieralski z Koalicji Obywatelskiej. Polityk ma zarzuty m.in. do wicemarszałka Krzysztofa Bosaka.
– Jako lider ugrupowania, z którego wywodzi się Grzegorz Braun, [Bosak] nie zrobił nic, żeby ukarać tego posła. Te kary zostały nałożone z inicjatywy prezydium Sejmu, a tak naprawdę marszałka Hołowni. Marszałek Bosak zachował się biernie wobec takiego wielkiego skandalu. Abstrahując, kto to by był z jakiejkolwiek partii, to tu reakcja wszystkich powinna być jednakowa – powiedział Napieralski.
Wniosek do prokuratury, kara sejmowa i regulaminowa to według Napieralskiego wciąż za mało. – Proszę pamiętać, że powinniśmy się też zastanowić w Sejmie, oczywiście zgodnie z literą prawa, co zrobić, żeby Grzegorz Braun nie zarabiał na tych incydentach pieniędzy. Nie wiem, czy szanowni państwo wiecie, że jego kanał na YouTube w ubiegłym roku zarobił 70 tys. złotych. Przez to, że jest oglądany, że właśnie takie incydenty się dzieją i tam pojawiają się reklamy – stwierdził polityk.
– Chodzi mi o to, byśmy nie tylko skupiali się na tym, co jest takie normalne według nas: prokuratura, sąd, ukaranie posła Brauna, ale też świat się zmienił, jest nowoczesny – żebyśmy odcięli go od wszystkiego, co przynosi mu zyski polityczne i wizerunkowe, ale też finansowe, jak się okazuje. Ta sytuacja musi być wyjaśniona i jeżeli możemy takie kroki podjąć, to ja bym je podjął – dodał.