Donald Trump oświadczył, że jego cierpliwość wobec Władimira Putina „szybko się kończy” i chce „zająć twarde stanowisko”. Prezydent USA podkreślił potrzebę zakończenia konfliktu na Ukrainie, wspominając o możliwości nałożenia sankcji na rosyjski sektor bankowy i naftowy.
Taką deklarację, Donald Trump złożył w piątek 12 września. Zasugerował możliwość nałożenia sankcji na rosyjskie banki i sektor naftowy, nie podając jednak żadnych konkretnych szczegółów. Deklaracja padła w wywiadzie na żywo dla Fox News w Nowym Jorku.
Trump dodał, że konieczne jest również przekonanie do zakończenia konfliktu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Amerykański prezydent stwierdził wprost, że „do tanga trzeba dwojga” i „kiedy Putin chciał to zrobić, Zełenski nie chciał, a kiedy Zełenski chciał, to Putin nie chciał”.
Pytany podczas programu na żywo „Fox and Friends” o rosyjskie ataki dronów na Polskę, Donald Trump odpowiedział: „Nie chcę nikogo bronić, ale drony faktycznie zostały zestrzelone”. To zmiana wobec opinii z czwartku, kiedy to prezydent USA uznawał, że Moskwa być może popełniła „błąd”.
Zapytany o formę działań przeciwko Rosji, Donald Trump odpowiedział w piątek: „będzie to polegało na silnym uderzeniu w nią sankcjami wobec banków, a także w sprawie ceł i cen ropy naftowej. Ale ja już to zrobiłem, zrobiłem wiele”.
Waszyngton jest gotowy nałożyć dodatkowe cła na odbiorców rosyjskiej ropy, takich jak Chiny i Indie, le pod warunkiem, że Unia Europejska pójdzie w jego ślady, aby sparaliżować rosyjską gospodarkę wojenną.
Źródło: AFP