Wyczerpują się zagraniczne fundusze, które pomagały PAN tworzyć polsko-ukraińskie zespoły naukowe. Mimo tego chcemy kontynuować programy wsparcia ukraińskiej nauki. Pracujemy nad nowymi źródłami finansowania, aby pomóc utrzymać potencjał naukowy Ukrainy – powiedział PAP prezes Polskiej Akademii Nauk prof. Marek Konarzewski.
O reformie i odbudowie ukraińskiej nauki będą rozmawiać eksperci podczas konferencji „Ukrainian Science in Transition – Partnership for Reform and Reconstruction”, która w piątek odbędzie się w Polskiej Akademii Nauk.
Od wybuchu wojny na Ukrainie Polska Akademia Nauk wraz z partnerami zorganizowała pomoc indywidualną dla ponad 355 naukowców z Ukrainy. Kolejnych 88 naukowców finansowano w ramach 18 projektów długoterminowego programu wsparcia LTP Ukraina. Jego łączny budżet wyniósł ponad 8 mln dolarów. Około 40 mln złotych przeznaczono łącznie na rzecz naukowców z Ukrainy, w większości były to środki pozyskane od ponad 40 zagranicznych sponsorów.
– Największym źródłem finansowania była współpraca z Narodową Akademią Nauk Stanów Zjednoczonych (NAS), która przekazywała nam pieniądze, dzięki którym tworzyliśmy zespoły naukowe. W ich skład wchodzili Ukraińcy pracujący w naszych oraz w rodzimych instytucjach. To miało powstrzymać erozję systemu nauki w Ukrainie. Te fundusze się jednak wyczerpują i nie napływają nowe. Dzieje się tak z różnych powodów – głównie ze względu na zmęczenie wojną, które przekłada się także na ograniczenie liczby darczyńców – powiedział prezes PAN prof. Marek Konarzewski.
Przyznał jednak, że PAN chce kontynuować programy wsparcia ukraińskiej nauki, prowadzone w ciągu ostatnich trzech lat.
– Podejmujemy nowe inicjatywy. Konferencja, podczas której łączymy siły z niemiecką nauką, pokazuje, że nie składamy broni. W okolicznościach wskazujących na przedłużanie się konfliktu chcemy pozyskiwać źródła finansowania i umożliwiać utrzymanie potencjału naukowego Ukrainy – podkreślił.
Szczegóły współpracy będą dopracowywane podczas piątkowej konferencji, w której – oprócz PAN i Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego – wezmą udział przedstawiciele Ministerstwa Edukacji i Nauki Ukrainy oraz Federalnego Ministerstwa Badań, Technologii i Przestrzeni Kosmicznej Niemiec.
– Głównie będzie nam zależało na podtrzymaniu zespołów badawczych, które już istnieją – zaznaczył prof. Konarzewski.
Kontynuowane będą też rozmaite szkolenia i działania z zakresu doradztwa. Do tej pory ponad 700 naukowców z Ukrainy wzięło udział w szkoleniach stacjonarnych lub online zorganizowanych przez PAN.
– Bardzo nam zależy, aby ukraińska nauka przebudowała się w struktury, które będą bardziej efektywne. Dlatego, oprócz pomocy samym naukowcom, chcielibyśmy wypracować mechanizmy wspierające efektywną pracę osób obsługujących naukę, np. system grantowy, który tak naprawdę w Ukrainie nie istnieje w takim znaczeniu, jak u nas działa np. Narodowe Centrum Nauki – opisał prof. Konarzewski.
Wspólna praca nad wspomnianymi mechanizmami będzie również jednym z elementów warsztatów piątkowej konferencji.
– Tego rodzaju wysiłek jest zbyt mało eksponowany, a jest niezwykle istotny jeśli chcemy, aby nauka ukraińska wyszła z opresji wojennej nie tylko odbudowana w sensie potencjału naukowego, ale też w sensie zarządzania nauką – stwierdził prezes PAN.
Zwrócił uwagę, że zwłaszcza wybitni uczeni ukraińscy, którzy po wybuchu wojny udali się za granicę, często z powodzeniem zadomowili się w instytucjach, które ich przyjęły. Wyzwaniem dla strony ukraińskiej może być namówienie ich do powrotu na Ukrainę, by mogli odbudowywać naukę ukraińską.
– Nasza pomoc służy nie przejęciu, tylko uchronieniu potencjału naukowego Ukrainy. Pomagamy z myślą o tym, że wszyscy Ci, którym udzieliliśmy pomocy wrócą do kraju – zaznaczył.