Takie przypadki tylko we Francji. W sobotę „typ afrykański” uzbrojony w nóż demolował kościoły pod Paryżem (w Pantin dwa i jeden w La Courneuve). Podobno miał problemy psychiczne. Nie inaczej na Północy Francji. Nielegalny imigrant z Mołdawii, który „siał zamęt” w Lille, trafił do aresztu administracyjnego. Grasował w lasku starego Lille, ale został zatrzymany 1 sierpnia okazał się obywatelem Mołdawii, który przebywa we Francji nielegalnie.
Grasował od czerwca, aż zszokowani mieszkańcy złożyli skargę i powiadomili władze i policję. Mężczyzna zamieszkał sobie w zagajniku przy Impasse Saint-Ruth w Starym Lille. Jego zachowanie szybko zaniepokoiło mieszkańców sąsiednich domów.
Jak podaje dziennik „La Voix du Nord”, mężczyzna, który założył prowizoryczny obóz, często chodził po prostu po ulicy nago, ale także czasami przebierał się w strój komandosa i zakładał „kominiarkę”.
Sąsiedzi zgłosili powtarzające się akty zastraszania ze strony nowego lokatora ich ulicy.. 21-letni mieszkaniec złożył skargę po tym, jak Mołdawianin groził mu „podcięciem gardła”. Po kilku tego typu skargach, pojawiła się policja.
1 sierpnia mężczyzna został zatrzymany przez Specjalistyczną Brygadę z Lille, z udziałem funkcjonariuszy Straży Granicznej. Został umieszczony w areszcie administracyjnym, gdzie pozostanie do końca miesiąca ,czekając na decyzję w sprawie ewentualnego wydalenia z Francji.
Po jego kilkutygodniowym pobycie w zagajniku, trzeba było wywieźć z tego miejsca trzy kontenery śmieci. Służby miejskie musiały też uprzątnąć „niehigieniczne odpady” zagrażające zdrowiu mieszkańców okolicy. Teraz rozważa się ogrodzenie terenu, aby w przyłości nie pojawił się tu nowy „dziki lokator”’.
Źródło: Voix du Nord
