Kilkaset osób demonstrowało w czwartek w centrum Anchorage na Alasce przed spotkaniem Donalda Trumpa i Władimira Putina w tym mieście. Uczestnicy protestu wyrażali oburzenie na brak udziału w rozmowach prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i robili porównania do konferencji monachijskiej. Głos zabrał także sam Zełenski.
Demonstranci zgromadzili się pod centrum handlowym Midtown Mall w centrum największego miasta Alaski, tworząc długi pas ukraińskich flag wzdłuż jednej z głównych ulic. Uczestnicy protestu wznosili hasła i transparenty zarówno przeciwko Trumpowi, jak i Putinowi, oskarżając obu m.in. o faszyzm a Trumpa o uległość wobec Putina.
Trump to „marionetka Putina”, „Putin idź do domu, Trump spadaj”, „Mordercy i przestępcy nie są tu mile widziani”, „Zełenski powinien tu być”, „Żadnych układów ze zbrodniarzami wojennymi” – można było przeczytać na transparentach. Pytani przez PAP uczestnicy zgromadzenia – wszyscy od lat mieszkający w Anchorage – podkreślali swoje obawy o to, że Trump zawrze układ z Putinem ponad głowami Ukraińców.
– Jestem nauczycielką historii. Wiem, co stało się w 1938 r. z Krajem Sudeckim (oddanym Niemcom podczas konferencji monachijskiej – przyp. PAP). Widzę, że potencjalnie coś podobnego może się powtórzyć tutaj – powiedziała Tam.
– Wiem, co stało się, jak w 1994 r. wymusiliśmy na Ukrainie oddanie broni jądrowej. A poza tym nie ufam ani naszemu faszystowskiemu prezydentowi, ani Rosjanom – oni zawsze kłamią i oszukują. Jeszcze dojdzie do tego, że Trump sprzeda im Alaskę – grzmiała kobieta.
– Nie powinniśmy nawet gościć u nas zbrodniarza wojennego, nie powinniśmy dawać mu takich honorów, na które nie zasługuje. Zresztą to Zełenski powinien decydować o warunkach pokoju, a nie Trump z Putinem – podkreślała Pamela Bergmann, emerytowana urzędniczka. Dodała, że obawia się, że Putin „wymanewruje amerykańskiego prezydenta, wykorzystując swoją większą wiedzę i obycie”.
Nieco więcej optymizmu prezentowała Kathleen Witkowska-Tarr, niezależna dziennikarka o polskich korzeniach, która przyszła na demonstrację, by okazać wsparcie Ukrainie.
– Myślę, że w tym szczycie głównie chodzi o showmaństwo. Ale z drugiej strony nie organizuje się chyba takiego wydarzenia, jeśli nie spodziewa się pozytywnych rezultatów. Na tym opieram swoją nadzieję, że jednak będzie rozejm i pokój – powiedziała.
Mniej optymizmu wyraziła Veronica Slajer, przedsiębiorca o czeskich korzeniach od urodzenia mieszkająca na Alasce.
– Myślę, że jeśli to się skończy na niczym, to będzie dobry scenariusz. Bo jeśli się dogadają, to pewnie na niekorzyść Ukrainy. Nie chcemy tu żadnych zbrodniarzy podejmujących decyzje za ludzi, których nie ma przy stole – powiedziała. Dodała, że jest dumna z frekwencji demonstracji, bo nawet jeśli Anchorage to największe miasto Alaski, to wciąż jest to stosunkowo niewielka miejscowość licząca mniej niż 300 tys. mieszkańców.
– I to wszystko dzieje się w środku tygodnia, tuż po godzinach pracy – zaznaczyła.
This video is for those who say that only Ukrainian refugees protested against Putin’s visit to Alaska.
“We need to stand with Ukraine. They’re our allies. Russia is our enemy.”
A big thanks to all of you, amazing people ❤️ pic.twitter.com/b2aE1fBu1U
— Victoria (@victoriaslog) August 15, 2025
🇺🇦Anchorage, Alaska. Thank you for this beautiful display of support and humanity. Thank you for being on the right side of history, and showing others exactly what that side stand for! #StandWithUkraine pic.twitter.com/W8PovrLRG6
— Їne Back Їversen (@IneBackIversen) August 15, 2025
Shout it from the rooftops, show it to the world 🥹🇺🇦#StandWithUkraine #RussiaIsATerroristState pic.twitter.com/hsLWSyJDV9
— Їne Back Їversen (@IneBackIversen) August 15, 2025
Ukrainian flags in Alaska#StandWithUkraine pic.twitter.com/P4bzQNUkku
— In Ukraine (@InUKRofficial) August 15, 2025
Czwartkowa demonstracja to jedno z kilku planowanych zgromadzeń w związku z piątkowym szczytem. Jeszcze na piątek zaplanowano kolejną demonstrację. Alaskańska Partia Republikańska planuje natomiast wiec poparcia dla Trumpa w miejscu czwartkowej, proukraińskiej demonstracji.
Zełenski zabrał głos
Spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem na Alasce powinno stworzyć możliwość rzeczywistej drogi do uczciwego pokoju oraz do spotkania na szczeblu liderów – oświadczył w piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
– Oczekuję dzisiaj raportu wywiadu o aktualnych zamiarach strony rosyjskiej oraz jej przygotowaniach do spotkania – podkreślił Zełenski. Ocenił, że stawki tego spotkania są „naprawdę wysokie”.
„Najważniejsze, aby to spotkanie otworzyło możliwość rzeczywistej drogi do uczciwego pokoju oraz istotnej rozmowy liderów w formacie trójstronnym: Ukraina, Stany Zjednoczone, strona rosyjska. Czas kończyć wojnę, a odpowiednie kroki musi podjąć Rosja” – napisał w komunikatorze Telegram.
Zełenski wyraził nadzieję na wsparcie USA i zapewnił, że Ukraina jest gotowa do maksymalnie produktywnej pracy w tym procesie.
Spotkanie Trump–Putin ma się odbyć w piątek w Anchorage na Alasce. Pierwsze rozmowy jeden na jeden rozpoczną się o godz. 11 czasu lokalnego (21 w Polsce), po czym odbędzie się spotkanie delegacji przy lunchu.