Niemieckie media krytykują swój rząd, oskarżając go o nieudolność w kontekście odnalezienia na Bałtyku złóż ropy. „Polska chce wydobywać ropę i gaz przy wyspie Uznam. Rząd w Berlinie zdaje się nie mieć żadnego planu działania” – czytamy w „Berliner Zeitung”.
„W sporze o nowo odkryte złoże ropy 'Wolin East’ w pobliżu urlopowej wyspy Uznam stanowisko rządu federalnego pozostaje niejasne” – podała w piątek redakcja.
Zwróciła uwagę, że stanowisko w tej sprawie zajęło już ministerstwo środowiska landu Meklemburgia-Pomorze Przednie, na którego terenie leży Uznam. Szef ministerstwa lamentował nad „poważnymi konsekwencjami dla środowiska i turystyki” i „zażądał” od rządu federalnego, by postawił się Polsce.
„Ten wykazuje się jednak jak dotąd zauważalną powściągliwością” – wskazuje „Berliner Zeitung”.
Zdaniem niemieckiej redakcji, jest „mało prawdopodobne”, by po rozpoczęciu wydobycia ropa lub gaz były eksportowane przez Polskę do Niemiec. Jest bowiem tam zbyt mało surowca, według obecnych szacunków.
„W związku z tym zaopatrzenie energetyczne wschodnich Niemiec, a w szczególności rafineria PCK w Schwedt, praktycznie na tym nie skorzystają. Natomiast skutki dla środowiska po stronie niemieckiej mogą być poważne” – czytamy.
Zwrócono też uwagę na położenie złoża. Możliwe, że jego część znajduje się na niemieckim terytorium w wyłącznej strefie ekonomicznej Niemiec. Gdyby się to potwierdziło, Berlin – zdaniem niemieckiej gazety – miałby prawo wpływać, a nawet blokować ewentualne wydobycie na tym obszarze.