Wobec najnowszych okoliczności działania tzw. komisji ds. badania wpływów rosyjskich, poseł Grzegorz Braun chciałby, aby członkowie kontynuowali prace i prześwietlili dokładnie samego Mateusza Morawieckiego. – Panie prof. Sławku, panie prof. Andrzeju, naprawdę jest co badać, jest co sprawdzać. Odszukajcie w sobie ducha, który kiedyś wami kierował, ducha uczonych badaczy… – powiedział z mównicy sejmowej przedstawiciel Konfederacji.
Sejm odwołał ośmiu członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Wcześniej tego dnia komisja ds. rosyjskich wpływów zaprezentowała „raport cząstkowy” z trzech miesięcy swych prac i przedstawiła rekomendacje, aby Donaldowi Tuskowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Tomaszowi Siemoniakowi, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi nie były powierzane stanowiska publiczne odpowiadające za bezpieczeństwo państwa w związku z uznaniem w latach 2010-14 r. rosyjskiej FSB za służbę partnerską.
Grzegorz Braun z mównicy sejmowej ocenił, że zagrywka z raportem opublikowanym na odchodne była „bardzo słaba”. – Co to było? Jakiś raport Milczanowskiego w sprawie ˝Olina˝ Oleksego? To groteska zamiast próby porządnego przewrotu – kpił Braun.
Następnie zasugerował, by członkowie prześwietlili także Mateusza Morawieckiego. – Dopiero teraz zrobiło się ciekawie, zwłaszcza że pan premier Morawiecki nie odpowiedział na proste, zadane przeze mnie pytanie – obecny był także pan minister Weber – o to, jakie procedury sprawdzające zlecił, kiedy z tej trybuny padła informacja o rejestracji Mateusza Jakuba Morawieckiego jako tajnego współpracownika sowieckiej niemieckojęzycznej bezpieki o pseudonimach Jakob vel Student – mówił.
– Im dłużej Mateusz Jakub Morawiecki odpowiadał na proste i domagające się prostej, jednoznacznej odpowiedzi moje pytanie, tym mniej był przekonujący – nawiązywał do spotkania Konfederacji z Morawieckim Braun.
– A zatem, panie prof. Sławku (Cenckiewicz – red.), panie prof. Andrzeju (Zybertowicz – red.), naprawdę jest co badać, jest co sprawdzać. Odszukajcie w sobie ducha, który kiedyś wami kierował, ducha uczonych badaczy, którzy do spodu wyjaśniają i wyciągają na światło dzienne wszystkie nieprawości naszego życia w historii współczesności, i badajcie, towarzysze, rozkminiajcie, rozkminiajcie, i lewica z lewej, i lewica z prawej – zakończył Braun.