Gigant farmaceutyczny Johnson & Johnson musi wypłacić 40 mln dolarów odszkodowania dwóm kobietom walczącym dziś z rakiem jajnika. Powodem jest popularny w USA – a także w Polsce – puder dla dzieci.
Puder Johnson’s Baby Powder był niegdyś bardzo popularnym produktem także w Polsce. Nie inaczej było w USA. Jak się okazuje, to kolejny produkt giganta farmaceutycznego, który z bezpieczeństwem może mieć niewiele wspólnego.
„New York Post” poinformował o zakończeniu procesu w sądzie w Los Angeles. 12 grudnia przyznano rację i nakazano zapłacenie odszkodowania w wysokości 22 mln dolarów Deborze Schultz i jej mężowi oraz 18 mln dolarów Monice Kent.
Kobiety te używały przez lata pudrów dla dzieci od Johnson & Johnson. Wykazały, że przyczyniło się to do rozwoju raka jajnika.
– Były lojalnymi klientkami, które zaufały firmie, a dostały chorobę – powiedzieli prawnicy kobiet.
Johnson & Johnson zapowiedział apelację. Rzecznik koncernu przekazał, że gigant farmaceutyczny wygrał już 16 z 17 podobnych spraw. Jak przekonywał, ich środek nie zawierał azbestu i nie powodował raka.
W październiku inny sąd w Kalifornii przyznał 966 mln dolarów odszkodowania rodzinie kobiety zmarłej na międzybłoniaka. To rak związany z ekspozycją na azbest. Bliscy zmarłej stwierdzili, że winny temu był dziecięcy puder.
Johnson & Johnson w 2020 roku wycofał puder z rynku północnoamerykańskiego. W 2023 zaś wycofał go z Europy. W jego miejsce dano wersję stworzoną na bazie skrobi kukurydzianej.
Wiele mediów i komentatorów zwracało uwagę, że „oficjalnie” były to „powody biznesowe”, jednak nie można było nie dostrzec rosnącej fali pozwów oraz spadku zaufania klientów. Ponadto koncern zaproponował w ramach ugody przeznaczenie 9 mld dolarów na zbiorowe rozliczenie spraw dotyczących raka jajnika oraz innych chorób powiązanych z pudrem. Sąd jednak odmówił takiego rozwiązania.
Johnson & Johnson zasłynął w ostatnich latach jako jeden z największych producentów i sprzedawców szprycy na koronkę.