Strona głównaWiadomościPolitykaUkraińscy wojskowi narzekają na polskich szkoleniowców w kwestii stosowania dronów

Ukraińscy wojskowi narzekają na polskich szkoleniowców w kwestii stosowania dronów

-

- Reklama -

Ukraińscy żołnierze szkoleni w Polsce przez naszych instruktorów krytykują pomoc, którą otrzymują. Ich zdaniem wiedza wojskowa jest nieaktualna. Do tego są oburzeni, że wykorzystują do ćwiczeń swój sprzęt.

Od 2022 roku ukraińscy żołnierze szkoleni są na terenie państw europejskich, w tym w Polsce. Jak się okazuje, Ukraińcom nie podoba się otrzymywana pomoc szkoleniowa.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Jak przekonują, szczególnie razi ich brak pełnej integracji dronów w szkoleniach oraz procedury taktyczne stosowane we wcześniejszych wojnach, gdzie nie stosowano na taką skalę dronów.

BBC przytoczyło relacje kilku Ukraińców. Scenariusze ćwiczebne miały nie odzwierciedlać zagrożeń ze strony rosyjskich dronów.

- Prośba o wsparcie -

Tłumacz o imieniu Witalij opowiadał, że podczas kursu w zachodniej Polsce szkoleniowiec przywołał możliwości transporterów pływających.

– Nie zrozumiał, że w praktyce wszystko obserwują wrogie drony, które zniszczyłyby te pojazdy, zanim zdążyłyby przepłynąć dziesięć kilometrów na godzinę – mówił Ukrainiec.

Krytykowano też szkolenie taktyczne, medyczne i z zakresu działań piechoty. Oficer o pseudonimie „osiemnastka”, który był dowódcą batalionu szkolonego w Polsce w ubiegłym roku twierdził, że wiele elementów opiera się na NATO-wskich standardach wypracowanych podczas misji w Iraku i Afganistanie. Nie uwzględniają one masowego stosowania dronów, np. w kwestii zasad ewakuacji medycznych w ramach tzw. „złotej godziny”.

– Trzeba mówić żołnierzowi, jak długo realnie będzie czekał, w jakich warunkach i kiedy powinien poluzować opaskę uciskową – mówił „osiemnastka”.

Ponadto krytykowano ograniczone użycie dronów. „Osiemnastka” przy tym wyraził oburzenie, że Polska „zapewniała jedynie infrastruktur”, natomiast Ukraińcy musieli użyć własnego sprzętu.

Opisano też ćwiczenie, gdzie czescy żołnierze mieli przeprowadzić pozorowany szturm. Ukraińscy operatorzy dronów wykryli ich pozycje już podczas podejścia.

– Instruktorzy byli zaskoczeni, jak szybko drony lokalizują ruch – mówił Ukrainiec.

Również „Kastet” szkolony na początku tego roku krytykował ćwiczenia w Polsce. Wskazał na zajęcia z nawigacji terenowej, oparte o papierowe mapy. Jak twierdził, jego jednostki korzystają wyłącznie z elektronicznych urządzeń.

Ciekawe są różnice w reakcjach na uwagi. Polscy szkoleniowcy, rzecz jasna, na krytykę odpowiadali, że takie są w Polsce zasady i regulacje. Z kolei Czesi notowali uwagi i spostrzeżenia.

Według MON nie było żadnych sygnałów o niedostosowaniu programu do realiów. Przekonywano też, że „we wszystkich modułach uwzględniane jest wykorzystanie różnych typów dronów”.

Najnowsze