Do 30 tys. osób wzięło udział w demonstracji wyrażającej poparcie dla niepodległości Alberty od Kanady. Od miesięcy najbogatsza prowincja lewackiego państwa odczuwa mocne separatystyczne nastroje. Separatyści liczą na referendum w sprawie niepodległości już w przyszłym roku.
W sobotę kilkadziesiąt tys. mieszkańców Alberty maszerowało w stolicy prowincji Edmonton pod hasłem „Jestem Albertą” (I Am Alberta). Marsz wzywał władze prowincji do secesji od Kanady i jej federalnego rządu, który charakteryzuje się lewackim szaleństwem.
W marszu wzięło udział, według różnych szacunów, od 20 do 30 tys. osób.
– Nie możemy zwlekać. Nie możemy zwolnić – mówił podczas marszu znany w Kanadzie prawnik specjalizujący się w tzw. prawach człowieka Keith Wilson.
– To nasza chwila. To nasza przyszłość. Dla naszych rodzin, dla naszych dzieci, dla Alberty. Alberta będzie wolna – podkreślił.
Marsz zorganizowała organizacja Alberta Prosperity Project (APP). Ona sama przedstawia się jako organizacja obrońców suwerenności. APP wcześniej wzywało do referendum w sprawie secesji Alberty.
Marsz zorganizowano po tym, jak część członków APP, w tym Jeffrey Rath i dr Dennis Modry, spotkali się w Waszyngtonie na początku miesiąca z przedstawicielami amerykańskiego rządu. Rozmawiano o ewentualnej niepodległości Alberty od Kanady.
Portal lifesitenews.com przypomina, że prezydent USA Donald Trump w ostatnich miesiącach regularnie sugerował, aby Kanada stała się częścią państwa amerykańskiego. Wypowiedzi te padały w kontekście dyskusji o cłach handlowych na towary kanadyjskie lub ich wdrażaniu.
4 lipca APP złożyła wniosek o petycję obywatelską z pytaniem „czy zgadzasz się, że prowincja Alberta stanie się suwerennym państwem i przestanie być prowincją Kanady?”. Autorzy petycji liczą, że referendum odbędzie się już w przyszłym roku.
Więcej o samym referendum przeczytacie w artykule poniżej.
Alberta odłączy się od Kanady? Organizatorzy opublikowali treść pytania [VIDEO]
Uchodząca za konserwatystkę premier Alberty Danielle Smith nie popiera niepodległości Alberty. Popiera jednak za większą autonomię prowincji od Ottawy. Zapowiadała też, że zamierza zezwolić na przeprowadzenie referendum.
Zjednoczony Konserwatywny Rząd Smith na początku tego roku uchwalił projekt ustawy nr 54, który stanowi podstawę do przeprowadzenia ewentualnych referendów niepodległościowych, ułatwiając ich przeprowadzenie. Projekt ustawy obniża próg wymaganych podpisów z 600 tys. do 177 tys..
Ponadto rząd Smith wprowadził nową ustawę chroniącą „prawa konstytucyjne”. Ustawa pozwala na ignorowanie przez Albertę porozumień międzyrządowych. Szczególny nacisk media kanadyjskie kładą na układy z WHO.
Albertę zamieszkuje około 4,3 mln ludzi. Uchodzi za najbogatszą prowincję Kanady.

