Strona głównaWiadomościPolitykaPrezydent: przed siedzibą parlamentu dokonano aktu terroru

Prezydent: przed siedzibą parlamentu dokonano aktu terroru

-

- Reklama -

Przed siedzibą parlamentu Serbii dokonano w środę aktu terroru – ocenił serbski prezydent Aleksandar Vuczić. Wcześniej tego dnia przed budynkiem parlamentu w Belgradzie rozległy się strzały, po których w pobliskim miasteczku namiotowym zwolenników rządu wybuchł pożar.

Na publikowanych w sieci nagraniach, w tym deputowanych przebywających w czasie incydentu w budynku parlamentu, słychać odgłosy przypominające strzały z broni palnej. Po krótkiej chwili ogień objął namioty zwolenników rządu.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Nagrania przedstawiają też akcję policji i wychodzącego z płonącego namiotu mężczyznę. Serbskie media podały, że zatrzymano jednego podejrzanego, który miał oddać strzały, podpalić namioty oraz wrzucić go ognia naboje.

Do szpitala trafiła jedna osoba. Minister zdrowia Serbii Zlatibor Lonczar oświadczył, że nie może powiedzieć, że życie mężczyzny nie jest zagrożone. Media podały wcześniej, że został postrzelony.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Telewizja N1 poinformowała, że strażacy kontynuują walkę z pożarem, który został już w dużej mierze opanowany.

Prorządowy dziennik „Politika” napisał, że sprawca „zbliżył się do namiotów, w których przebywali ludzie, i otworzył ogień z pistoletu, raniąc jedną osobę”. Według wstępnych informacji ofiarą był przechodzień, a personel medyczny walczy o jego życie – dodała gazeta.

„Napastnik po oddaniu strzałów wyjął z plecaka kanister z benzyną i oblał nią teren wokół namiotu i go podpalił” – podał dziennik. Jak dodał, motyw sprawcy jest wciąż badany i nie jest jasne, czy działał z pobudek politycznych, czy też miał problemy psychiczne.

Deputowana opozycyjnej Partii Wolności i Sprawiedliwości Marinika Tepić, która opublikowała wcześniej nagranie z zajścia, skomentowała słowa prezydenta Vuczicia, pytając, dlaczego – w obliczu rzekomego aktu terrorystycznego – posłowie nie zostali ewakuowani.

Do zdarzenia doszło na terenie tzw. „Ćacilandu”, czyli miasteczka namiotowego zwolenników rządu, którzy sprzeciwiają się organizowanym w kraju od roku protestom i blokadom wydziałów akademickich.

1 listopada minie rok od zawalenia się części dachu dworca kolejowego w mieście Nowy Sad, w wyniku którego na miejscu zginęło w sumie 16 osób (16. ofiara zmarła w szpitalu po kilku miesiącach). W Serbii od tego czasu organizowane są masowe protesty antyrządowe, których uczestnicy twierdzą, że do tragedii doprowadziły korupcja i zaniedbania władz. Studenci – odpowiadający za organizację większości demonstracji – ogłosili, że kolejny protest odbędzie się 1 listopada w Nowym Sadzie.

Studenci żądają organizacji przedterminowych wyborów parlamentarnych, które mają – w ich ocenie – doprowadzić do złagodzenia kryzysu społeczno-politycznego. Serbski rząd i prezydent odrzucili ten postulat.

(PAP)

Najnowsze