Cztery osoby zostały ranne, w tym dwie ciężko, w strzelaninie w nocy z wtorku na środę koło największego dworca kolejowego Brukseli, Brussels-Midi – podał portal Brussels Times. Lokalne władze żądają większej obecności policji w tej okolicy i zwracają uwagę na powtarzające się incydenty z bronią palną.
Do zdarzenia doszło we wtorek przed północą. Na miejsce skierowano kilka patroli policyjnych, które zabezpieczyły teren. Rzecznik brukselskiej straży pożarnej Walter Derieuw przekazał, że do pomocy ofiarom skierowano dwa zespoły ratownictwa medycznego oraz trzy ambulanse.
W związku z nasilającą się falą przemocy z użyciem broni palnej burmistrz sąsiedniej gminy Saint-Gilles, Jean Spinette, zaapelował o zwiększenie obecności policji w rejonie dworca Brussels-Midi. W liście otwartym do ministra spraw wewnętrznych Bernarda Quintina, prokuratora Juliena Moinila oraz szefa policji Jurgena De Landsheera wyraził zaniepokojenie „normalizacją” zjawiska strzelanin w mieście.
Spinette przypomniał, że zaledwie tydzień wcześniej w pobliżu szkoły przy placu Bethleem w Brukseli doszło do innego incydentu z użyciem broni palnej, podczas którego kule przebiły okna budynku.
„Nie możemy uważać za normalne, że w pobliżu szkoły dochodzi do wymiany ognia z użyciem broni wojskowej” – napisał burmistrz cytowany przez Brussels Times.
W najbliższych dniach ma dojść do spotkania burmistrza z ministrem spraw wewnętrznych w sprawie dalszych działań dotyczących bezpieczeństwa publicznego.