Strona głównaWiadomościŚwiatZestrzeliwanie rosyjskich samolotów nad państwami NATO. Absurdalne stanowisko Kremla

Zestrzeliwanie rosyjskich samolotów nad państwami NATO. Absurdalne stanowisko Kremla

-

- Reklama -

Rosja skomentowała stwierdzenia, że każde państwo NATO może zestrzeliwać rosyjskie samoloty, jeśli te wkroczą w ich przestrzeń powietrzną. Kreml próbuje straszyć, że będzie to oznaczało rozpoczęcie konfliktu zbrojnego.

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte w czwartek oświadczył, że państwa członkowskie sojuszu mogą podejmować wobec rosyjskich maszyn działania, jeśli te naruszą ich przestrzeń powietrzną. Wskazał, że „jeśli będzie to konieczne”, mogą też je zestrzeliwać. Podobną opinię wyraził potem prezydent USA Donald Trump.

Należy zaznaczyć, że taki komunikat raczej służy nastawieniu społeczeństwa. To całkowicie normalna rzecz, że jeśli samolot narusza czyjąś przestrzeń powietrzną i nie ma z nim komunikacji, to wolno go zestrzeliwać. Niezależnie od tego, czy to Rosja narusza przestrzeń NATO czy na odwrót.

Taka zasada zresztą panuje już od czasów zimnowojennych. Deklaracje, że można tak robić, to truizm. A twierdzenie, że oznaczać będzie to konflikt, to idiotyzm i próba zastraszania.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Najwyraźniej Rosja podjęła się akcji w drugiej ze wspomnianych opcji. Ambasador Rosji w Paryżu Aleksiej Mieszkow w rozmowie z RTL powiedział, że zestrzelenie rosyjskiego samolotu w przestrzeni powietrznej NATO „oznaczałoby początek konfliktu zbrojnego”.

– Wie pan, wiele samolotów NATO narusza rosyjską przestrzeń powietrzną, celowo lub nie, ale zdarza się to dość często. Nie są one potem zestrzeliwane – powiedział Mieszkow.

Ciężko ocenić, na ile ta wypowiedź jest prawdziwa. W kwestii naruszeń terenów bardziej mamy do czynienia z propagandą, niż z faktami. Ale znowu – jeśli samolot państwa NATO naruszył rosyjską przestrzeń powietrzną, nie odpowiadałby na próbę kontaktu i zostałby zestrzelony, nikt rozsądny pretensji o to by nie miał.

Natomiast twierdzenie, że zestrzelenie maszyn naruszających czyjąś granicę oznaczałoby konflikt zbrojny, to co najmniej głupota. W najgorszym – wysunięcie roszczeń do czyjegoś powietrznego terytorium. Granice są po to, by ich nie przekraczać.

Warto w tym kontekście przypomnieć zestrzelenie rosyjskiego Su-24 dekadę temu przez Turcję. Turcja jest państwem NATO-wskim i zestrzeliła rosyjską maszynę, która latała tam, gdzie nie powinna. Rosja nie ruszyła po tym z inwazją.

Najnowsze