Trudne dni nastały w Konfederacji Wolność i Niepodległość po tym, jak Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe partii. Ze strony narodowców pojawiają się głosy domagające się rozliczeń. Inaczej na sprawę patrzą w Nowej Nadziei, której przedstawiciele odpowiadają za finanse.
Przypomnijmy, że w poniedziałek PKW podjęła decyzję o odrzuceniu sprawozdania finansowego Konfederacji za 2024 r. Jak wskazano, chodzi m.in. o złamanie przepisów, zgodnie z którymi subwencja ma być przeznaczona na działalność statutową partii.
Tymczasem Konfederacja z subwencji partyjnej sfinansowała nie tylko wydarzenie z sierpnia 2024 r., na którym jej polityk Sławomir Mentzen poinformował o starcie w wyborach prezydenckich w 2025 r., ale również m.in. zakup tysiąc czapek wyborczych z napisem „Mentzen 2025” o wartości ponad 17 tys. zł.
Już we wtorek wiceszef klubu Konfederacji Michał Wawer poinformował, że Konfederacja w najbliższym czasie złoży do Sądu Najwyższego skargę na decyzję PKW. – Podchodzimy na spokojnie do tej sytuacji, dlatego że już w przeszłości wygrywaliśmy z Państwową Komisją Wyborczą przed Sądem Najwyższym i uważamy, że tym razem też się to tak skończy. Nasz główny znak zapytania dotyczy tego, czy Ministerstwo Finansów będzie nam zgodnie z prawem wypłacało teraz subwencje – przekonywał Wawer.
– To nie jest tak, że to jest jakiś koniec Konfederacji, czy że to nas zniszczy tak finansowo, czy w jakimkolwiek innym sensie. Mamy oszczędności i jesteśmy gotowi do funkcjonowania również bez subwencji, jeżeli to będzie potrzebne – podkreślił poseł.
Tymczasem ze środowiska narodowców dobiegają głosy domagające się rozliczeń. – Nie mam żadnej wątpliwości, że za takie rażące niedopełnienie swoich obowiązków powinna polecieć głowa. Nie widzę możliwości, by sprawa się inaczej potoczyła – powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” poseł Konfederacji z Ruchu Narodowego Krzysztof Szymański.
Także jego partyjny kolega Witold Tumanowicz uważa, że „kwestia pełnomocnika finansowego jest kwestią do rozliczenia”. – Uważam, że nie wykonał dobrze swojej pracy. Będziemy startować, natomiast na pewno będziemy mieli innego pełnomocnika finansowego – podkreślił.
Zupełnie inaczej na sprawę patrzą w Nowej Nadziei. Pełnomocnikiem finansowym Konfederacji jest bowiem skarbnik NN Roman Łazarski. Rzecznik tej partii, Wojciech Machulski przekonuje, że to „kolejny odcinek starej sprawy”, wskazuje na fakt obsadzania PKW przez polityków i podkreśla, że partia dalej otrzymuje subwencje, co w najbliższym czasie nie ulegnie zmianie.