Strona głównaWiadomościPolskaKorczarowski sięgnął dna, ale kopie dalej. Cyrki na konferencji przed Prime 14....

Korczarowski sięgnął dna, ale kopie dalej. Cyrki na konferencji przed Prime 14. „Środowisko tego nie wybaczy”

-

- Reklama -

Niegdyś szanowany dziennikarz Piotr Korczarowski pojawił się na konferencji przed Prime 14. Były współpracownik Grzegorza Brauna zmierzy się na gali freak fight z Mariuszem „Dżagą” Ząbkowskim, czyli chłopem, który przebiera się za babę.

Do starcia pomiędzy Korczarowskim i Ząbkowskim, czyli byłym współpracownikiem Doroty „Dody” Rabczewskiej, dojdzie podczas gali Prime 14, która odbędzie się 11 października w Pruszkowie. W niedzielę 21 września odbyła się konferencja przed tym wydarzeniem.

Czytaj więcej: Korczarowski w jednej klatce ze zmiennopłciowcem!

Tego typu konferencje w dużej mierze polegają na tym, kto komu i jak odpyskuje, co często ma poziom rynsztoku albo – co gorsza – dziecięcych sprzeczek w piaskownicy. Nie inaczej było tym razem, choć z całego tego wydarzenia dało się wyciągnąć pewne wypowiedzi.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Korczarowski stwierdził, że „nie ma opcji, żeby podszedł lajtowo do tej walki, dlatego, że jemu po prostu jego środowisko tego nie wybaczy, co jest zrozumiałe, to jest chyba oczywiste”.

– Myślę, że ludzie, którzy mnie znają, tak naprawdę zastanawiają się, który etap mojego życia jest teraz, dlatego, że ja nie mam jednej natury – powiedział, a następnie zaczął wyliczać swe nieskończone zalety. – Jedni mnie znają z tego, że jestem świetnym mówcą, drudzy z tego, że jestem dobrym dziennikarzem, trzeci z tego, że jestem troskliwy, a są tacy, którzy znają mnie z najgorszej strony (…) jedni Ci powiedzą, że jestem ciepłym sympatycznym człowiekiem, a inni powiedzą, że jestem bezwzględnym sk********m. Jedni i drudzy mają rację, bo ja nie traktuję ludzi dobrze czy źle, ja ich traktuję ze wzajemnością – dodał.

W innej części Korczarowski przekonywał, że nie wygląda, jak „typowy zakapior”, ponieważ „jego rodowód, jego linia rodowa, nie została przerwana przez wojnę”. – Ludzie, mężczyźni, jak się patrzy na zdjęcia ułanów, jak się patrzy na zdjęcia Wojska Polskiego, to jest cała masa zdjęć ludzi takich, jak sprzed wojny, bo tak wyglądała polska inteligencja – stwierdził.

Na konferencji obecna była także partnerka Korczarowskiego, Marianna Schrieber, która przyznała, że wcale nie chciała, aby jej mężczyzna walczył na gali freak fightów. – Ja nie chciałam, żeby on wchodził właśnie w ten świat, bo to destrukcyjne dla niego – powiedziała Schreiber.

Dlaczego Korczarowski zatem przyjął propozycję udziału w Prime 14? To już zależy od wersji, na którą trafimy. – Patrzyłem sobie w maju na to, co tu się odgrywa i stwierdziłem, że dla mnie jako faceta Marianny po prostu to jest nie do zaakceptowania, że ja mogę sobie to pooglądać tylko na YouTube, że nie mam żadnego wpływu na to, czy jakiś psychol tu nie wstanie i jej nie przywali czymś, więc poszedłem tutaj, żeby mieć swoją kobietę na oku i w razie czego prz***bać komu trzeba – powiedział dziennikarz podczas konferencji.

Widać jednak, że ta rządziła się swoimi prawami, bowiem w wywiadzie dla kanału FANSPORTU TV Korczarowski powiedział: „co ja mam ludziom kłamać, chodzi o kasę, płacą niesamowite pieniądze” i jak wyjaśnił, dzięki jednej walce będzie miał rok bez potrzeby zarabiania.

Jak dodał, Marianna ostrzegała go przed wejściem w świat freak fihtów. – Ja wiedziałem z kolei jedną rzecz. O ile 15 lat temu, jak zakładałem swoją telewizję, to naprawdę nie musiałem się nawet bardzo starać, mieliśmy filmy, które miały po parę milionów wyświetleń (…) dzisiaj jest już taka konkurencja, że niestety, jak nie masz pieniędzy albo nie masz popularnego nazwiska nic nie znaczysz i ja po prostu próbuję nadążyć za tymi chorymi czasami – wyjaśnił Korczarowski.

– Nieważne, co teraz mówią, ludzie mają bardzo krótką pamięć – podkreślił dziennikarz. – Dzisiaj ludzie się emocjonują, że dzisiaj 'Dzaga’, jakiś drag queen, jakieś coś, za pół roku, za rok w ogóle nikt nie będzie o tym pamiętać.

Najnowsze