Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego trafiła skarga w sprawie konkursu na stanowisko dyrektora Muzeum Getta Warszawskiego. Czy konkurs został ustawiony? Poznaliśmy jego kulisy – donosi poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.
Wnioskodawca domaga się uchylenia aktu mianowania na stanowisko dyrektora Muzeum Getta Warszawskiego dla Katarzyny Person-Wooddin. Jak informuje gazeta, skarga została złożona za pośrednictwem MKiDN pod koniec marca, ale sąd jej jeszcze nie rozpatrzył.
Jak wskazuje „Rz”, pełnomocnik Alberta Stankowskiego kontrkandydata Person-Wooddin uważa, że nie spełniała ona „wymogu posiadania trzyletniego stażu pracy na stanowisku kierowniczym w jednostkach sektora finansów publicznych; wskazuje na wadliwy skład komisji i że zostali do niej powołani członkowie pozostający »w takim stosunku prawnym lub faktycznym z kandydatką, że powoduje to uzasadnione wątpliwości co do ich obiektywizmu lub bezstronności«”.
W trakcie ogłaszania decyzji o rozstrzygnięciu konkursu ówczesna szefowa resortu kultury Hanna Wróblewska „stwierdziła, że do ministerstwa trafiły niepokojące informacje dotyczące prób wpływania na przebieg konkursu”, takie jak próby podważania zasadności i regulaminowości jednej z kandydatur oraz próby szantażowania członków komisji nagraniami prywatnych rozmów z podsłuchów.
O niespełnienie warunków formalnych oskarżył Person-Wooddin m.in. członek komisji i marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik.
Kontrowersje budzi także skład komisji, w której zasiadały m.in. osoby współpracujące w przeszłości z Person-Wooddin oraz jej znajomość z Hanną Wróblewską. „Z pisma złożonego w WSA wynika, że mogła być także złamana zasada zachowania tajemnicy przez jednego z członków komisji” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.