Nie rozumiem, po co w ogóle Ukraińcy na ten stadion poszli. Koncert był w języku rosyjskim, a ci, którzy posługują się tym językiem, zabijają teraz Ukraińców, prowadzą wojnę i niszczą Ukrainę – powiedział ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar.
Przypomnijmy, że w sobotę na Stadionie Narodowym wystąpił białoruski raper Max Korż. Wydarzenie przyciągnęło tłumy nie tylko jego rodaków, ale także Ukraińców.
Szczególne oburzenie wywołało jednak prezentowanie przez młodych Ukraińców flag banderowskich, a także Wilczych Haków (Wolfsangel), symbolu w przeszłości używanego przez niemieckie, nazistowskie dywizje SS, a obecnie wykorzystywanego przez neonazistów.
Czytaj więcej: Ukraińcy rozrabiają w Warszawie. Wielki chaos i symbole zbrodniarzy na Stadionie Narodowym [VIDEO]
Nagranie w sieci zamieścił Ukrainiec Dmitry, który prezentował banderowską flagę podczas koncertu. – Nie miałem zamiaru wzbudzać negatywnych emocji. Flaga, którą trzymałem była dla mnie symbolem wsparcia dla Ukraińców – powiedział.
– Jeśli ktoś poczuł się urażony, przepraszam szczerze – dodał i podkreślił, że jest wdzięczny Polakom, którzy pomagają Ukraińcom.
Czytaj także: Eksponował banderowską flagę w Warszawie. Dmitry zabrał głos. „Symbol wsparcia dla Ukraińców” [VIDEO]
Stołeczna policja podczas koncertu zatrzymała 109 osób za liczne wykroczenia i przestępstwa, takie jak: posiadanie narkotyków, naruszenie nietykalności cielesnej pracowników ochrony, posiadanie i wnoszenie środków pirotechnicznych, a także wdarcie się na teren imprezy masowej. Policjanci ukarali 50 osób mandatami na łączną kwotę ok. 11,5 tys. zł. Do sądu skierowali 38 wniosków o ukaranie. We wtorek przed posiedzeniem rządu premier Donald Tusk poinformował, że wobec 63 osób wszczęte zostało postępowanie o wydalenie z kraju.
Ambasador Ukrainy reaguje
Do zajść na Stadionie Narodowym odniósł się ambasador Ukrainy. Bodnar zaznaczył, że osoby, które w Polsce łamią prawo, muszą ponieść konsekwencje odpowiednio do ustawodawstwa polskiego.
– Jestem przekonany, że polskie organy ścigania wykonają czynności niezbędne do ukarania winnych – dodał. Podkreślił, że praworządność jest podstawą porządku każdego kraju.
– Ukraińcy, którzy tak jak ja – są gośćmi w tym kraju – muszą przestrzegać prawa obowiązującego w Polsce. Kto łamie prawo i narusza tradycję, a także nie ma zrozumienia i wyczucia pewnej wrażliwości społecznej, musi ponieść odpowiedzialność – powiedział ambasador.
Podkreślił, że takie działania, jak na koncercie, wpisują się we wrogą narrację Rosji. – Im więcej takich prowokacji, tym bardziej zagraża to naszym stosunkom dwustronnym, ale także negatywnie wpływa na mieszkających w Polsce Ukraińców, którzy w większości nie łamią prawa – dodał.
Według niego osoby, które zachowywały się na koncercie niewłaściwie, „przyjechały z innych krajów i nie mieszkają na stałe w Polsce”.
Ocenił, że jest to bardzo bulwersująca sprawa.
– Nie wpisuje się to w nasze działania skierowane na rozwój dobrych stosunków z Polską, na współpracę w różnych dziedzinach i formowanie dobrej atmosfery, w tym np. rozwiązanie kwestii historycznych, które są bardzo wrażliwe dla naszych stosunków dwustronnych – dodał.