Strona głównaWiadomościŚwiatTrump „pracuje” ciągle na pokojowego Nobla

Trump „pracuje” ciągle na pokojowego Nobla

-

- Reklama -

Rozmowy z Putinem mają przybliżyć zakończenie wojny na Ukrainie. Trudniej jest w Gazie, gdzie Izrael niewiele sobie robi z opinii innych i chce zająć Strefę, by wprowadzić raczej „Pax Iudaica”. Jednak wysiłki Donalda Trumpa na rzecz pokoju są dostrzegalne.

Trumpowi udało się zażegnanie konfliktu Indii i Pakistanu, a ostatnio Armenia i Azerbejdżan podpisały porozumienie pokojowe pod przewodnictwem Donalda Trumpa w Białym Domu. Donald Trump spotkał się z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem i premierem Armenii Nikolem Paszynianem w piątek 8 sierpnia.

I tak po latach konfliktu terytorialnego, głównie o Gorski Karabach, Baku i Erywań zobowiązały się do ustanowienia trwałego pokoju właśnie z inicjatywy prezydenta USA. To „historyczne porozumienie”, jak powiedział sam Donald Trump.

Podczas spotkania w Waszyngtonie w piątek, 8 sierpnia, prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew i premier Armenii Nikol Paszynian podpisali z jego inicjatywy porozumienie pokojowe. USA są jego gwarantem.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

Rzecz dotyczy dwóch byłych republik sowieckich i takie prozumienie bez udzialu silnie obecnej w regionie Rosji, można uznać za sukces i bezprecedensowy krok w kierunku rozwiązania konfliktu terytorialnego trwającego od dziesięcioleci.

„Wielu przywódców próbowało zakończyć wojnę, bezskutecznie, aż do teraz, dzięki Trumpowi” – pochwalił się sam główny lokator Białego Domu na swoim portalu społecznościowym Truth tuż przed podpisaniem porozumienia.

Porozumienie przewiduje między innymi utworzenie strefy tranzytowej przechodzącej przez Armenię i łączącej Azerbejdżan z jego enklawą Nachiczewaniem. Taka strefa tranzytowa to odpowiedź na długoletnie roszczenia Baku i znana jest dotąd jako „Korytarz Zangezur”. „Nazwa zostanie przemianowana na „Szlak Trumpa na rzecz Międzynarodowego Pokoju i Dobrobytu” (TRIPP), połączy Azerbejdżan z jego eksklawą, Nachiczewańską Republiką Autonomiczną.

Zyskuje też Armenia, która ma aspiracje zachodnie, ale w konfrontacji z bogatym w złoża naturalne i pieniądze Azerbejdżanem nie ma szans rywalizacji wojskowej. Kraj ten utracił na rzecz muzułmańskich Azerów Karabach, a próba oparcia się o Rosję w zapewnieniu sobie bezpieczeństwa okazała się złudna. Obecne porozumienie zakłada potencjalne 99-letnie partnerstwo gospodarcze USA z Armenią i napływ inwestycji.

Azerbejdżan i Armenia wycofały się zarazem z tzw. Grupy Mińskiej OBWE (przewodzonej przez USA, Rosję i Francję), która była dotychczasowym forum mediacji konfliktu. Porozumienie osłabia więc wpływy regionalne Moskwy. Uciera też nosa bezsilności UE, zwłaszcza Francji, która mocno wspierała Armenię, ale mało efektywnie. Nic dziwnego, że teraz zarówno premier Armenii Nikol Paszynian, jak i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew zapowiedzieli zgłoszenie Donalda Trumpa do Pokojowej Nagrody Nobla.

Źródło: Le Figaro

Najnowsze