Ukraińscy pogranicznicy zatrzymali w Jagodzinie przy granicy z Polską dwóch Ukraińców, w tym jednego podlegającego pod pobór. Ten drugi miał zapłacić 7 tys. dolarów konduktorowi za to, żeby nielegalnie przewiózł go przez granicę.
Ukraińscy pogranicznicy są mocno skupieni na wyłapywaniu osób w wieku poborowym opuszczających Ukrainę. Przepisy aktualnie zabraniają takowym opuszczania kraju, choć wielu próbuje.
Funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn. Jeden z nich próbował nielegalnie opuścić kraj i przedostać się do Polski.
Zamieszany w akcję był 37-letni konduktor w jednym z pociągów relacji międzynarodowej, mieszkaniec obwodu żytomierskiego. Próbował zorganizować kanał przerzutu Ukraińców do Polski, którzy podlegają pod niewolniczą pracę w armii,
Konduktor pobierał opłatę w wysokości 7 tys. dolarów. W zamian ukrywał pasażera w służbowym przedziale.
Ukraińscy pogranicznicy wpadli na trop działalności konduktora. Ten zaoferował pogranicznikom 5 tys. dolarów łapówki za przymknięcie oka na sprawę.
Nie wiadomo, czy ukraińscy funkcjonariusze łapówkę wzięli. Wiadomo natomiast, że kilka dni temu dokonali zatrzymania konduktora i jego „pasażera”.
Przemycany był 39-letni Ukrainiec z Berdyczowa.
Konduktor usłyszał zarzut m.in. oszustwa. Natomiast uciekający Ukrainiec oskarżony został o korupcję. Obaj trafili do aresztu na 60 dni.