Kilka miast we wschodniej Australii pokryło się najgrubszą od dekad warstwą śniegu, gdy w weekend w regionie szalała burza, powodując powodzie, unieruchamiając pojazdy i odcinając dopływ prądu do tysięcy domów – poinformowała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na lokalne władze.
Stanowa służba ratownicza Nowej Południowej Walii poinformowała, że w sobotę w niektórych rejonach spodziewano się opadów ok. 50 cm śniegu, a w innych ponad 10 cm deszczu.
W niedzielę warunki nieco się poprawiały. Ratownicy podali, że interweniowali w ponad 1455 incydentach, a ponad 100 pojazdów utknęło z powodu śniegu.
W niektórych miejscach w północno-zachodniej części tego stanu spadły największe opady śniegu od 20 lat – poinformował nadawca stanowy Australian Broadcasting Corp. Dziennik „Sydney Morning Herald” dodał, że w rejonie sąsiedniego stanu Queensland spadł pierwszy śnieg od 10 lat.
Policja w Nowej Południowej Walii, najludniejszym stanie Australii, ogłosiła, że w sobotę wieczorem samochód osobowy utknął w wodzie, a pasażerka w wieku około 20 lat została porwana przez prąd. Poszukiwania są kontynuowane w niedzielę.
There was only a slim chance the timing would be right, and it was. Snow has fallen in Queensland. It was only a fraction of the incredible scenes over the border though, where grateful tourists were treated to a fairytale. https://t.co/VZ3A1cHvFd @LauraDymock #7NEWS pic.twitter.com/EVFUto2dhf
— 7NEWS Queensland (@7NewsBrisbane) August 2, 2025
Rare heavy snowfall event today in Armidale, New South Wales, Australia, after several years.
A powerful winter storm has swept across northern NSW, delivering heavy snow, rain, black ice, and strong winds.
Snowfalls of up to 50 cm have been reported around Armidale and Guyra. pic.twitter.com/5G0t24xUvf
— RenderNature (@RenderNature) August 2, 2025