Austriacki portal heute.at opisał przypadek z wiedeńskiej szkoły. W jednej z klas 7-letni chłopiec musi uczyć się języka arabskiego, ponieważ na 25 dzieci w klasie tylko troje z nich mówi po niemiecku.
Redakcja wskazuje, że według Instytutu Badań nad Rodziną, co piąta osoba poniżej 18 roku życia w Austrii nie ma austriackiego paszportu.
„To 340 000 młodych ludzi, cztery razy więcej niż w 1985 roku. W tym samym czasie liczba młodych Austriaków zmniejszyła się z 1,6 do 1,2 miliona” – czytamy.
Przytoczono przykład jeden ze szkół w Wiedniu, gdzie dysproporcja jest realnie znacznie większa. To informacja, którą do redakcji wysłał pan Bernhard K..
„’W pierwszej klasie mojego wnuka, w szkole podstawowej w Wiedniu-Alsergrund, jest trzech (!) niemieckojęzycznych na 25 kolegów z klasy. Podczas przerw i po opuszczeniu szkoły, jedynym językiem, którym się mówi, jest zagraniczny’. Pytam, jak chłopiec (7) sobie z tym radzi. Trzeźwiąca odpowiedź: 'Próbuje nauczyć się arabskiego!’ Ja: Żartujesz, prawda? On: 'Bez żartów! Jak inaczej ma się komunikować ze swoimi kolegami z klasy?'” – pisze autor artykułu Niki Glattauer.
W Polsce jeszcze nie jest aż tak tragicznie, choć jest to raczej kwestia kilku lat i trudna do odwrócenia.
„Polskę można jeszcze ocalić, ale akcja ocalania musi być radykalna” – ocenił redaktor naczelny „Najwyższego CZASu!” Tomasz Sommer, udostępniając wpis z najpopularniejszymi imionami dzieci w wybranych europejskich miastach.
Na osiem wybranych miast, tylko Warszawa nie ma – jeszcze – Mohameda jako najpopularniejszego imienia dla nowonarodzonych chłopców.
Polskę można jeszcze ocalić, ale akcja ocalania musi być radykalna. https://t.co/kBApVR6OGB
— Tomasz Sommer (@1972tomek) June 18, 2025