Strona głównaOpiniePiwowarczyk: "To nie poprowadzi naszego urokliwego bantustanu w żadną dobrą stronę"

Piwowarczyk: „To nie poprowadzi naszego urokliwego bantustanu w żadną dobrą stronę” [VIDEO]

-

- Reklama -

W najnowszym komentarzu na swoim kanale publicysta „Najwyższego CZAS!”-u Radosław Piwowarczyk obnażył hipokryzję narracji profrekwencyjnej przed II turą wyborów prezydenckich. Przypomniał o istotnej opcji.

– Tymczasem w środowisku prawicowym pojawia się cała masa takich szantaży moralnych, dlaczego to trzeba zagłosować, mimo wszystko, przemóc się, zagryźć zęby, zagłosować na Nawrockiego – co strasznego się wydarzy, jeżeli kandydat KO wygrałby te wybory – mówił autor książki „Kampania Konfederacji ’23. Brudna prawda”.

Wśród „najciekawszych” Piwowarczyk wymienił „scenariusze grozy”, co się wydarzy po wyborach prezydenckich. Jeden z nich mówił, że „po zwycięstwie Trzaskowskiego na jesieni mamy gwarantowany kolejny lockdown, zamykanie Polaków w domach”. – Nie wiem, czy państwo pamiętają, ale poprzedni lockdown, te wszystkie ograniczenia absurdalne, wprowadzało Prawo i Sprawiedliwość, a prezydentem był Andrzej Duda, który też to popierał – wskazał, dodając, że „uśmiechnięta koalicja też przeciwko temu nie protestowała”, a lewica „mówiła, że to powinno być jeszcze bardziej zamknięte, jeszcze bardziej dowalić tym, którzy nie chcą przyjąć np. słusznego preparatu”.

– Drugi taki zabawny argument, który się pojawia, to np. to, że jak Trzaskowski wygra, to pozamyka przeciwne rządowi media, niezależne portale – mówił dalej. Przypomniał, że „to za rządów Prawa i Sprawiedliwości Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bezprawnie zamknęła prawicowe portale – portal wRealu24 oraz portal «Najwyższego CZAS!»-u”.

Bezprawna blokada portalu „Najwyższego Czas-u!”. Wygraliśmy prawomocnie z ABW!

– To wszystko działo się za rządów Prawa i Sprawiedliwości, kiedy szefem ABW był człowiek, którego teraz prezydent Andrzej Duda uczynił swoim doradcą. Ten zresztą człowiek, były szef ABW, jest teraz autorytetem dla PiS-owców, bo opowiada o tym, że Donald Tusk napisał nieprawdę o negatywnej opinii jakiegoś funkcjonariusza ABW dla Karola Nawrockiego, że absolutnie tak nie mogło być – dodał.

– Cała masa takich osób się pojawia, które właśnie w chwili próby stoją na stanowisku „mimo wszystko PiS”, „mimo wszystko Duda”, „byle nie Trzaskowski”. Ja pomijam te osoby, które zawsze mówią o tym, żeby głosować przeciwko kandydatowi obozu władzy – powiedział.

Kandydat opozycji

Takie stanowisko jestem w stanie jeszcze w jakiś sposób zrozumieć – za każdym razem głosujemy na kandydata, który pochodzi z opozycji, nieważne kim by on był. Tylko jest jeden problem – dodał.

Piwowarczyk przypomniał, że w 2015 roku ze środowiska partii KORWiN dochodziły apele, by w II turze głosować przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu, czyli na Andrzeja Dudę.

No i co się później wydarzyło? Minęło kilka miesięcy i wygrało Prawo i Sprawiedliwość, które – dzięki innym wynikom wyborczym – uzyskało samodzielną władzę. Prawo i Sprawiedliwość miało samodzielną władzę i prezydenta, który miał być prezydentem z opozycji a przez zdecydowaną większość swojej kadencji był prezydentem obozu władzy, który przyklepywał większość rzeczy, które rząd robił. Co się działo w Polsce, to wszyscy pamiętamy, do jakiego stanu doprowadzony został nasz umęczony kraj – podkreślił.

– Taka sytuacja jest możliwa również obecnie. Niektórzy z tych, którzy opowiadają o tym, że musi wygrać Nawrocki, bo to jest kandydat opozycji przeciwko rządowi, twierdzą także, że jeżeli wygra Nawrocki, to rząd upadnie, będą przyspieszone wybory, koniec uśmiechniętej Polski – dodał.

– No fajnie, tylko jeżeli taki scenariusz się sprawdzi, to np. za pół roku albo za niecały rok znów możemy mieć sytuację, w której Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory. Co prawda, w tej chwili raczej samodzielnej władzy by nie uzyskało – na to wskazują sondaże – ale ma zdolność koalicyjną, ma Konfederację, która w tej chwili bardzo się zbliżyła do Prawa i Sprawiedliwości i będzie w stanie przejąć władzę, mając jednocześnie swojego prezydenta – wskazał.

– A jeżeli nie będzie nawet przyspieszonych wyborów, bo sondaże dla koalicji październikowej są niezbyt przychylne i raczej nie utrzymałaby ona władzy w przyspieszonych wyborach, raczej musiałaby ją oddać, więc nie zdecydują się raczej na taki krok, chociaż pewnym być tego nie można, no to w najlepszym razie za dwa lata np. Prawo i Sprawiedliwość przejmuje władzę i kolejne trzy lata kadencji, a więc większość kadencji Karola Nawrockiego jest on prezydentem władzy a nie prezydentem opozycji – zaznaczył.

„To nie poprowadzi naszego urokliwego bantustanu w żadną dobrą stronę”

– Co prawda środowisko PiS-u, środowisko Nawrockiego robi wszystko, żebym chciał zagłosować na Rafała Trzaskowskiego – ale nie uda wam się, nie przekonacie mnie do głosowania na kandydata Koalicji Obywatelskiej – oświadczył Piwowarczyk.

– Sam premier i cała ta śmietanka uśmiechniętej koalicji robią wszystko, żebym jednak chciał zagłosować na Karola Nawrockiego. Ale nie, wam także się nie uda – dodał.

– Pozostaję zatem nieprzerwanie na tym stanowisku, aby nie wybierać w II turze mniejszego zła, zresztą jak przy każdych wyborach, staram się na mniejsze zło nie głosować. Jeżeli nie macie kandydata, do którego jesteście przekonani, jeżeli nie chcecie głosować tak naprawdę na żadnego z nich, to pamiętajcie – nie ma obowiązku głosowania w wyborach, niegłosowanie jest także waszym prawem, wyborem i pokazaniem, co sądzicie o kandydatach, którzy się do tej II tury dostali – powiedział.

– Można oczywiście iść także oddać np. głos nieważny – stwierdził.

– Jeżeli nie jesteście przekonani do tego, że za wyborem któregoś kandydata pójdą naprawdę bardzo złe rzeczy, którym absolutnie za wszelką cenę trzeba położyć tamę, jeżeli nie jesteście przekonani, że ten drugi kandydat np. to jest faktycznie mniejsze zło, że może nie ma między nimi takiej dużej różnicy, to pamiętajcie, że niegłosowanie w wyborach – chociaż wszyscy do tego głosowania obecnie zachęcają, to nie ulegajcie propagandzie z jednej ani z drugiej strony, ani tej propagandzie profrekwencyjnej, bo generalnie głosowanie w wyborach tylko po to, żeby legitymizować ich wybór, po to, żeby oni się mogli chwalić potem, że 10 mln osób na nich głosowało, a więc mają silne poparcie, nie ma raczej większego sensu i nie poprowadzi naszego urokliwego bantustanu w żadną dobrą stronę. Podobnie jak nie zrobi tego zresztą tzw. deklaracja toruńska – skwitował Piwowarczyk, odnosząc się do deklaracji przygotowanej dla Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego przez Sławomira Mentzena.

Mentzen wydał oświadczenie przed II turą. „Wybór powinien być oczywisty”

Najnowsze