Strona głównaWiadomościPolskaGruba afera na Uniwersytecie w Siedlcach. Rektor proponuje pracownicy wylizanie miejsc intymnych...

Gruba afera na Uniwersytecie w Siedlcach. Rektor proponuje pracownicy wylizanie miejsc intymnych jako ulgę po szczepieniu

-

- Reklama -

„Wirtualna Polska” opisała niezwykle ciekawe praktyki Uniwersytetu w Siedlcach. Szczególną furorę w sieci zrobiła ujawniona SMS-owa konwersacja rektora, prof. Mirosława Minkiny z jedną z pracownic. Gdy ta skarżyła się na skutki uboczne szprycy, ten zaproponował jej seks oralny. A to tylko wierzchołek góry lodowej.

Seksualne podteksty rektora

„Panie Rektorze, po szczepieniu horror gorączka i ból . dogorywam. pozdrawiam serdecznie” – napisała w wiadomości SMS do rektora jedna z pracownik.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

„A jak Ci Ci**ę wyliżę i dojdziesz 🙂 Poprawi się:)” – odpowiedział prof. Minkina [cenz. red. – nczas].

Europa Suwerennych Narodów

Ta konwersacja pochodzi z 27 lutego 2021 roku. Obecnie robi furorę w sieci. Jak się okazuje, to tylko część tego, co odstawiało się na Uniwersytecie w Siedlcach.


„Erotyczne wiadomości do podwładnych, próba korupcji, szykanowanie pracowników oraz wprowadzenie jednowładztwa na uczelni poprzez uniemożliwienie konkurentce startu w wyborach. Wirtualna Polska przedstawia efekty kilkumiesięcznego śledztwa dotyczącego Uniwersytetu w Siedlcach i jego rektora – pułkownika profesora Mirosława Minkiny” – czytamy na wp.pl.

Przejęcie władzy

W 2020 roku prof. Tamara Zacharuk skończyła kadencję rektora Uniwersytetu w Siedlcach. Ponieważ była to druga kadencja, nie mogła ubiegać się o nią ponownie.

Poparła swojego zastępcę, prof. Mirosława Minkinę. Od 2016 roku był prorektorem ds. nauki.

„Minkina – który nie ukrywa swoich związków ze służbami specjalnymi, w których dosłużył się stopnia pułkownika, naukowo zajmuje się tematyką bezpieczeństwa międzynarodowego – wygrywa wybory. Od razu powołuje Tamarę Zacharuk na swoją zastępczynię. Wiele osób ze 'starych’ władz pozostaje na stanowiskach” – podaje wp.pl.

Potem jednak nastąpiła „czystka”.

– Minkina przyszedł po kilku tygodniach i powiedział, że trzeba pozbyć się Zacharuk – powiedział jeden z pracowników uczelni, który wszedł w skład zespołu ds. oceny sytuacji organizacyjnej, kadrowej, ekonomicznej, dydaktycznej i naukowej obejmującej lata 2016–2020.

„Stanowiska obejmują ludzie bliscy rektorowi. Dziekanem największego z wydziałów – Wydziału Nauk Społecznych – zostaje doktor habilitowana Malina Kaszuba. Jej zastępcą – dr Marcin Chrząścik” – czytamy.

Wprowadził następnie tzw. rządy twardej ręki. Jednocześnie nowy rektor „okazuje słabość do kobiet i to w sytuacjach, gdy te nie zawsze sobie tego życzą”.

„To erotoman, który nie szanuje kobiet”

„Jednej z pracownic, która informuje rektora Minkinę o złym samopoczuciu po szczepieniu, proponuje 'wylizanie ci…’, by się jej poprawiło” – napisano.

– To nie pierwsza wiadomość tego typu, którą dostałam od rektora. Tę konkretną zignorowałam, nie miałam siły odpisywać. Gdy wróciłam do pracy, powiedziałam rektorowi, że to jest żenujące i nie życzę sobie otrzymywać takich wiadomości. Rektor zbył to śmiechem, spytał, dlaczego jestem taka niewinna. To było chamskie, poniżej krytyki – powiedziała „Wirtualnej Polsce” pracownica, która otrzymała tę wiadomość.

Co ciekawe, gdy redakcja wp.pl pokazała tę wiadomość rektorowi, ten nie zaprzeczał. Ocenił, że „to taka żartobliwa konwencja rozmowy” i „nie chciał nikogo urazić”.

Zapytano go, czy kobieta „jednak miała prawo poczuć się urażona”?

– Nie, nie miała prawa – odpowiedział rektor Uniwersytetu w Siedlcach, prof. Mirosław Minkina.

Dodał, że była to prywatna rozmowa, a „konwencja” rozmów z tą konkretnie pracownicą była „luźna” i „niekiedy o podtekście seksualnym”.

„A gdy pytamy, dlaczego za prywatną rozmowę rektor uznał wiadomość zaczynającą się od słów 'Panie Rektorze’, w której podwładna informuje o chorobie, Minkina nie odpowiada” – podaje wp.pl i zaznacza, że „tego typu sytuacji było więcej”.

Jedna z pracownic oceniła, że rektor to „erotoman, który nie szanuje kobiet”.

– O jednej z pracownic powiedział mi: „A widzisz, jak dobrze pracuje. A wczoraj mi zaproponowała, żebym ją wziął na stole”. Kiedyś poinformowałam go, że wyjeżdżam na weekend. Powiedział: „Jak się wybzykasz, to do mnie zadzwoń” – relacjonowała.

Bura za ewakuację w trakcie alarmu bombowego

Redakcja podała kilka innych przykładów niestosownych wiadomości o wyraźnie seksualnym podtekście. Poza jednak tego typu sprawami, problemy są inne. W 2022 roku pracownicy Wydziału Nauk Społecznych otrzymali zakaz opuszczania budynku po ogłoszeniu alarmu bombowego.

„Te osoby, które opuściły budynek, potem miały rozmowy dyscyplinujące z dziekan Kaszubą i prodziekanem Chrząścikiem – zarzucono im opuszczenie miejsca pracy bez pozwolenia rektora” – czytamy.

– Jakie to opuszczenie miejsca pracy, gdy jest alarm bombowy? Gdybyśmy nie wyszli, to wtedy można by mieć do nas pretensje, że nie przestrzegamy przepisów. A my się musieliśmy tłumaczyć z tego, dlaczego wyszliśmy z budynku po tym, gdy ogłoszono, że jest zagrożenie wybuchem bomby – powiedział jeden z pracowników.

Dr Marcin Chrząścik, dziś jeden z najzagorzalszych krytyków rektora Minkiny potwierdził, że „tak faktycznie było”.

– Brałem wtedy w tym udział, ale nie miałem wyjścia. To był mój błąd – przyznał.

Rektor powiedział, że z alarmem sytuacja była przesadzona oraz szybko ustalił, że podobne informacje o podłożeniu bomby otrzymały w Siedlcach także inne publiczne instytucje.

„Pytamy, jakie to ma znaczenie dla sprawy. Rektor odpowiada, że jak jest alarm kaskadowy, to nie można uznać, że nie ma zagrożenia dla ludzi. Dopytujemy, z jakich przepisów to wynika. Minkina wskazuje, że doprecyzuje to w autoryzacji wypowiedzi. Nie doprecyzował” – napisano.

Układ

W 2024 roku miały odbyć się kolejne wybory na rektora. Wielu pracowników zaczęło się gromadzić wokół prof. Tamary Zacharuk, poprzedniej rektor. Prof. Minkina stworzył więc nieformalną koalicję. Proponował też Marcinowi Chrząścikowi posadę pełnomocnika rektora w zamian za poparcie. Chrząścik jednak nie chciał mieć z nim nic wspólnego i nagrał rozmowę.

„Pytamy Minkinę, dlaczego zaproponował pracownikowi dodatkowe stanowisko dla niego oraz dla jego żony w zamian za poparcie. I jak to się ma do treści art. 229 kodeksu karnego, który sankcjonuje przekupstwo” – podaje wp.pl.

– To była propozycja. Wszyscy tak robią w kampanii wyborczej. Nie widzę w tym żadnego przekupstwa. Nie uzależniałem dania tych stanowisk od poparcia – twierdził rektor Uniwersytetu w Siedlcach.

„Wirtualna Polska” wskazuje, że prof. Minkina to były funkcjonariusz WSI, który „nie robi z tego tajemnicy”.

Źródło:wp.pl

Najnowsze