Strona głównaMagazynKwietniowe rocznice radosne i smutne

Kwietniowe rocznice radosne i smutne

-

- Reklama -

Kwiecień jest pełen tzw. okrągłych i półokrągłych rocznic, zarówno tych, z jakich jesteśmy dumni, jak i tych, które są dla nas bardzo smutne, wręcz tragiczne. Przypomnijmy wybrane.

2 kwietnia – Śmierć Jana Pawła II

20 lat temu zmarł święty Jan Paweł II. To jedyny papież-Polak, mimo że jesteśmy i byliśmy narodem większości katolickim od tysiąca lat. Jedyny, ale bezsprzecznie wielki, syn oficera Wojska Polskiego. W odczuciu społecznym jest uważany za najwybitniejszego Polaka.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Jako ksiądz Karol Wojtyła przeszedł całą drogę kapłaństwa od wyświecenia w 1946 r. poprzez sakrę biskupią, arcybiskupstwo krakowskie, kapelusz kardynalski po wybór na papieża 16 października 1978 r. Kiedy rządzący wtedy Polską Edward Gierek, szef partii komunistycznej, dowiedział się o tym wyborze, miał spontanicznie wykrzyknąć: „Jezus, Maria!”. Kiedy Jan Paweł II zmarł w Watykanie, żegnały go delegacje państwowe z 150 krajów.

Europa Suwerennych Narodów

Kardynał Karol Wojtyła był personalistą głoszącym, że człowiek wolność otrzymał od Boga i z tego powodu odwołał się do Boga, prosząc o wolność dla ojczystego kraju. Oto jego słowa: „Wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież. Wołam z całej głębi tego Tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”.

Te słowa zostały uznane nie tylko za apel do Boga, ale i za początek zmian prowadzących do upadku komunizmu w Polsce, a pośrednio w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Jan Paweł II był wielkim papieżem podejmującym inicjatywę w nawiązywaniu kontaktów z innymi wiarami i wyznaniami. Jako pierwszy papież udał się do Wlk. Brytanii, gdzie spotkał się z królową Elżbietą II, głową kościoła anglikańskiego. Był bardzo aktywny w szukaniu jedności między kościołami chrześcijańskimi. Jako pierwszy papież odwiedził też Wielką Synagogę w Rzymie i uznał, że antysemityzm jest sprzeczny z chrześcijaństwem. Nawiązał także kontakty z religijnymi przywódcami muzułmanów. Te wszystkie kontakty, pielgrzymki i inne podróże w liczbie ponad 100, nieustanne podkreślanie praw człowieka, jego praw do wolności, w tym wolności religijnej, powodowały, że był odbierany nie tylko jako głowa wielkiej wspólnoty religijnej, ale i jako przywódca światowego formatu.

Światu zostawił przesłanie: „Nie lękajcie się”. Przesłanie, które w roku przypomniał liderom europejskim wiceprezydent USA James Vance podczas mityngu w Monachium. To przesłanie także odniósł do Polaków, którzy potem przestali się lękać i zaczęli wyzwalać się od ucisku komunizmu.

Jan Paweł II wskazał Polakom drogę przyszłości. W wymiarze personalnym miała to być, wolność i odpowiedzialność. W wymiarze społecznym miała to być solidarność: „Jeden drugiego brzemiona noście”. Miała to być cywilizacja wolności i miłości. Niestety te nauki i wskazania Wielkiego Polaka zostały przez znaczną część społeczeństwa zapomniane lub zignorowane. Nasze życie polityczne stało się smutnym cyrkiem. Dotyczy to nawet niektórych formacji, które odwołują się do katolicyzmu. W życiu prywatnym zamiast solidaryzmu zatriumfował indywidualizm w złym tego słowa znaczeniu oraz konsumpcjonizm. Gdzie się podziało pokolenie JP2?

3 kwietnia – Początek ludobójstwa katyńskiego

85 lat temu z obozu jeńców polskich w Kozielsku wyruszył pierwszy transport oficerów do Katynia, gdzie zostali rozstrzelani. W wyniku agresji Związku Sowieckiego na Polskę do niewoli sowieckiej dostało się ok. 15 tys. polskich oficerów (w tym 97 proc. Polaków). Zostali oni umieszczenie głównie w trzech obozach: Kozielsk, Starobielsk i Ostaszków. Na początku marca 1940 r. szef sowieckiego MSW Ławrentij Beria skierował notatkę do Stalina, w której uzasadniał potrzebę rozstrzelania tych oficerów oraz 11 tys. więźniów jako zdeklarowanych wrogów władzy sowieckiej i w dodatku nierokujących poprawy. Sowieccy liderzy w osobie Stalina, Woroszyłowa, Malenkowa, Mikojana, Kaganowicza i Kalinina zaakceptowali tę propozycję.

Ogółem wymordowano prawie 14,5 tys. oficerów oraz ponad 7 tys. więźniów politycznych z innych obozów. Zginęli nie tylko oficerowie (zawodowi i rezerwy), ale także policjanci, oficerowie i szeregowi Korpusu Ochrony Pogranicza, funkcjonariusze Straży Granicznej i Straży Więziennej. Miejscami tego ludobójstwa są: Katyń, Charków, Miednoje, Twer i kilka innych. Rodziny pomordowanych – 60 tys. osób – wysiedlono do Kazachstanu. To ludobójstwo – któremu Związek Sowiecki niemal do końca swego istnienia zaprzeczał, co w powojennej Polsce wzmacniało tylko antypatię do sowietów – odpowiada eksterminacji polskiej ludności, jaką prowadził drugi ludobójczy okupant operacjami „Tannenberg”, „AB” i Inteligenzaktion”. Oba zbrodnicze reżimy konsultowały się w tych sprawach poprzez wspólne spotkania wyższych oficerów NKWD i Gestapo.

10 kwietnia – Hołd Pruski

500 lat temu w 1525 r. miała miejsce jedna z największych uroczystości w historii Polski. Albrecht Hohenzollern, nowy książę pruski, a do niedawna Wielki mistrz Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, czyli Wielki mistrz krzyżacki ukląkł przed królem Polski Zygmuntem Starym na rynku w Krakowie i złożył mu hołd lenny.

Był to rezultat ostatniej już wojny Polski z Zakonem Krzyżackim, wygranej przez nas, ale w stylu dalekim od pełnej dominacji. Skarb królewski od przywileju koszyckiego nadanego w 1386 r., który zwalniał szlachtę niemal od wszystkich zobowiązań i obniżał podatek z 12 na 2 grosze od łana, cierpiał chronicznie na brak finansów. W ciągu pół wieku od grunwaldzkiej wiktorii rycerstwo zamieniło się w szlachtę i z tego powodu oraz braku funduszy złamany militarnie pod Grunwaldem Zakon potrafił walczyć przez 13 lat (1453–1466), zanim został pokonany i oddał Polsce połowę terytorium (Pomorze Gdańskie i Warmię) oraz stał się lennem Polski.

Tak osłabiony Zakon nie pogodził się z tym. Wielki mistrz Albrecht Hohenzollern, siostrzeniec Zygmunta Starego, zawarł sojusz z wielkim księciem moskiewskim i zażądał zwrotu utraconych terenów. Wojna trwająca w latach 1519–1521 toczyła się ze zmiennym szczęściem, aż do zawarcia rozejmu, bez wyraźnego zwycięstwa żadnej ze stron. Krzyżacy dysponowali jednak finalnie jeszcze mniejszymi zasobami finansowymi niż król Polski i w związku tym zmuszeni byli przyjąć polskie warunki. Albrecht w międzyczasie sekularyzował się, przyjął luteranizm, wygnał Krzyżaków, przeto utracił poparcie niemieckiego cesarza oraz papieża. Stał się księciem w Prusach, a to państwo zostało stałym lennem Polski. Traktat, który został zawarty 8 kwietnia, zawierał klauzulę, że w przypadku wygaśnięcia jego linii, lenno nie przejdzie we władanie Hohenzollernów z Brandenburgii i stanie się integralną częścią Polski. Że tak się nie stało, to jeden z naszych największych błędów, podobnie jak brak decyzji o dobiciu Krzyżaków w 1521 r. 2 dni po zawarciu tego traktatu miał miejsce Hołd Pruski.

18 kwietnia – Koronacja Bolesława Chrobrego

1000 lat temu, jak się przyjmuje, 18 kwietnia 1025 r., w niedzielę wielkanocną, książę Bolesław został koronowany na króla Polski. Koronacja była uwieńczeniem panowania tego wybitnego władcy, jedynego oprócz swojego dalekiego potomka Kazimierza, któremu historia przyznała tytuł wielkiego. Chrobry był bardzo wytrawnym politykiem. Widząc, jak królestwo niemieckie podporządkowuje systematycznie Słowian, którzy wówczas mieszkali na trenach na wschód od Łaby i Haweli, postarał się o jak najlepsze relacje z niemieckim królem, a niedługo potem cesarzem Ottonem III, jedynym niemieckim władcą, który chciał traktować średniowieczne państwo polskie jako sojusznika, a nie junior-partnera czy wasala. W tym czasie ok. 1000 r. Bolesław podjął starania o uzyskanie korony, co w ówczesnych realiach ogromnie podnosiło pozycje i prestiż władcy.

Śmierć Ottona uniemożliwiła otrzymanie korony, którą zamiast niego papież przyznał królowi węgierskiemu Stefanowi. Bolesław porozumiał się z nowym królem niemieckim Henrykiem II, co do strefy wpływów, ale po opuszczeniu spotkania dokonano zamachu na jego życie. Bolesław uznał, że zamach był zorganizowany z inspiracji króla. W efekcie doprowadziło to do aż trzech wojen Polski z Niemcami, zakończonych korzystnym dla nas pokojem w Budziszynie w 1018 r.

Chrobry jako geopolityk dążył do stworzenia wielkiego słowiańskiego państwa, będącego przeciwwagą dla niemieckiej Rzeszy. Udało mu się przyłączyć do Polski tereny obecnych Moraw i Słowacji oraz leżące na zachodnim brzegu Odry Milsko i Łużyce. O niepowodzeniu tego projektu zadecydowała utrata Czech, nad którymi Bolesław panował tylko przez rok. Stratę tę powetował później na wschodzie, organizując wyprawę na Kijów. Warto zauważyć, że Chrobry, wyruszając znad Bugu, wjechał do Kijowa po niecałym miesiącu, podczas gdy Niemcy szczycący się sukcesami tzw. wojny błyskawicznej, wyruszając również znad Bugu, zdobyli Kijów po prawie trzech miesiącach w 1941 r.

Dopóki żył cesarz Henryk II, Niemcy blokowali koronę dla polskiego władcy. Cesarz zmarł w 1024 r. i w tym czasie nastąpiła też zmiana na papieskim tronie. Książę Bolesław skorzystał z tej okazji i koronował się na wiosnę 1025 r. Koronacja miała wielkie znaczenie, podkreślała, że Polska jest państwem suwerennym i niezależnym od cesarstwa i królestwa niemieckiego. Niemcy nie mogli przeboleć tego faktu i jeden z ich kronikarzy napisał, że śmierć Bolesława, dwa miesiące po koronacji była karą za zuchwalstwo.

Najnowsze