W imię „walki z globalnym ociepleniem” klimatyści planują tym razem uderzyć w sektor żeglugowy. Za wszystkie regulacje zapłacą oczywiście konsumenci w postaci wyższych cen towarów i usług.
W Londynie rozpocznie się dwutygodniowy szczyt Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO), podczas którego planowane jest wprowadzenie szeregu restrykcyjnych regulacji dla sektora żeglugowego. Pod hasłem walki z tzw. „kryzysem klimatycznym” forsowane są rozwiązania, które mogą drastycznie podnieść koszty transportu morskiego i zagrozić globalnym łańcuchom dostaw.
Tak zwane organizacje ekologiczne naciskają na wprowadzenie trzech głównych mechanizmów, które mają rzekomo „ograniczyć wpływ żeglugi na klimat”:
- Globalny standard paliwowy – narzucający armatorom przejście na kosztowne, eksperymentalne paliwa, których efektywność i bezpieczeństwo nie zostały w pełni potwierdzone. Rozwiązanie to wymusi ogromne inwestycje w przebudowę istniejących jednostek
- Opłata za emisję gazów cieplarnianych – proponowana na poziomie co najmniej 150 dolarów za tonę emisji GHG, co stanowi de facto dodatkowy podatek, który zostanie przerzucony na konsumentów. Środki mają być redystrybuowane według niejasnych kryteriów
- Wskaźnik intensywności węglowej (CII) – biurokratyczny instrument mierzący efektywność energetyczną statków, który ma być wykorzystywany do wymuszania zmian operacyjnych, w tym kontrowersyjnego spowolnienia prędkości statków, co wydłuży czas transportu towarów
Klimatyści twierdzą, że żegluga powinna być oparta wyłącznie o energetykę wiatrową i słoneczną. O wietrze mówią jako o „bohaterze w dążeniu do czystej, zrównoważonej żeglugi”. Anais Rios z organizacji Seas At Risk twierdzi, że „napęd wiatrowy to sprawdzona, opłacalna technologia, która natychmiast ogranicza emisje”.
Proponowane regulacje są przedstawiane jako „okno możliwości”, ale w rzeczywistości stanowią poważne zagrożenie dla światowego handlu. Wprowadzenie opłaty za emisję gazów cieplarnianych na poziomie 150 dolarów za tonę spowoduje gwałtowny wzrost kosztów transportu, który ostatecznie obciąży konsumentów. Po raz kolejny widzimy, jak ideologia klimatyczna wypiera racjonalne podejście do rozwoju gospodarczego.
Szczyt Międzynarodowej Organizacji Morskiej potrwa do 11 kwietnia.