Strona głównaMagazynKto kogo wyrzucił, czyli Zełenski w Białym Domu

Kto kogo wyrzucił, czyli Zełenski w Białym Domu

-

- Reklama -

Kłótnia w Gabinecie Owalnym przejdzie do historii, ale kiedy porozumienie pomiędzy USA i Ukrainą o wydobyciu rzadkich minerałów zostanie podpisane, wszyscy o niej zapomną. Na razie spektakl, jaki zaserwowali nam Donald Trump, JD Vance i Wołodymyr Zełenski, przyniósł jeden poważny skutek: wstrzymanie amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Trump, choć wyrzucił Zełenskiego z Białego Domu, nie zamknął przed nim drzwi. Po spotkaniu Trump napisał: „Ustaliłem, że prezydent Zełenski nie jest gotowy na pokój, jeśli w grę wchodzi Ameryka, ponieważ uważa, że nasze zaangażowanie daje mu dużą przewagę w negocjacjach. Może wrócić, kiedy będzie gotowy na pokój”.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Politycy i komentatorzy już wypowiedzieli się na ten temat. Dajmy głos amerykańskim wojskowym.

Europa Suwerennych Narodów

Konieczne przeprosiny

Były naczelny dowódca wojsk sojuszniczych NATO generał Wesley Clark twierdzi, że specjalny wysłannik na Ukrainę i do Rosji generał broni Keith Kellogg powinien zmusić Zełenskiego do ustępstw, a następnie doprowadzić do zawarcia umowy dotyczącej minerałów, ponieważ jest to korzystne dla USA i Ukrainy.

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

Clark mówi: „Myślę, że musi udać się do Zełenskiego, kazać Zełenskiemu złożyć oświadczenie, przeprosić naród amerykański, przeprosić administrację, opowiedzieć o wielkim wsparciu, jakiego udzielono Ukrainie. I poprosić o pozostanie tutaj, dopóki nie uda nam się tego podpisać. Jest duże zainteresowanie biznesu tym, co dzieje się na Ukrainie. Mieliśmy już biznesmenów, którzy chcieli zainwestować w ziemie rzadkie, tytan i podobne rzeczy. I byłoby dobrze, gdyby USA miały dostęp do tych minerałów. To jest część planu prezydenta Trumpa. I byłoby dobrze, gdyby Ukraina miała takie porozumienie”.

Generał wyjaśnia, że porozumienie, którego nie podpisano, miało bardzo ogólny charakter. „Umowa nie była kompletna – kontynuuje. – Pominięto wiele szczegółów. To było jak umowa o zgodzie, z zastrzeżeniem pewnych detali. Nie chodziło o poddanie się Putinowi czy coś w tym stylu. To był po prostu sposób na kontynuowanie dyskusji”.

Clark dodaje, że publiczne naciskanie na prezydenta Rosji nie zadziała, gdyż „Putin przestrzega porozumień tylko wtedy, gdy leży to w jego interesie. I nie zmienił celów, z którymi rozpoczął tę operację, a mianowicie zagarnięcia całej Ukrainy i wycofania NATO, w tym odzyskania zdolności do kontrolowania Bałkanów, Rumunii, Bułgarii itd. Rosja nie zmieni swoich celów, trudno sobie wyobrazić, jak osiągnąć trwały pokój, chyba że są wojska pokojowe. A to nie są siły pokojowe, to byłoby wymuszanie pokoju z bardzo silnym amerykańskim zapleczem wojskowym, w tym wsparciem ogniowym, wywiadem, logistyką i wszystkim podobnym. Większość tej pracy musi być wykonywana poza zasięgiem kamery. Nie można tego zrobić w taki sposób, w jaki to się teraz dzieje”.

Wojna daleka od zakończenia

Clark jest zdania, że wojna na Ukrainie jeszcze potrwa długo. „Wojna jest daleka od zakończenia – mówi. – Trudno jest patrzeć na Rosję rosyjskimi oczami. Większość z nas patrzy na Rosję i mówi: gospodarka ma kłopoty, wojska nie posuwają się zbyt daleko i szybko, ponoszą wiele ofiar”. I dodaje: „Ale trzeba patrzeć na Rosję przez pryzmat rosyjskiej historii, rosyjskiej kultury i obecnych rosyjskich mechanizmów. Putin buduje machinę wojenną. Wojskowy kompleks przemysłowy w Rosji działa 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, otrzymując duże wsparcie od Chin, Iranu, Korei Północnej. Nie wykorzystał jeszcze wszystkich swoich rezerw ludzkich. I próbuje to zrobić tanio”.

Wojskowy twierdzi, że Putin „ma bardzo silną pozycję negocjacyjną”. „Ale druga rzecz jest taka, że Ukraina też. Incydent w Białym Domu zaowocował poparciem dla Zełenskiego i Ukrainy ze strony Europy i ludzi na Ukrainie – dodaje. – Oni nie zamierzają oddać Ukrainy Rosji”.

Zełenski jeszcze wytrzyma

W obliczu słabnącego wsparcia Waszyngtonu dla Kijowa, emerytowany admirał James Stavridis uważa, że Ukraina może w dłuższej perspektywie utrzymywać opór wobec Rosji. Sugeruje bowiem, że Zełenski jest w stanie wytrzymać długo przeciwko Rosji, nawet bez dalszego wsparcia ze strony USA, o ile państwa europejskie będą kontynuować pomoc.

Stavridis, który pełnił funkcję naczelnego dowódcy wojsk sojuszniczych NATO w Europie w latach 2009–2013, zauważa, że nawet jeśli pomoc USA spadnie, europejscy sojusznicy prawdopodobnie zwiększą wsparcie, umożliwiając Ukrainie dalszą walkę.

„Wciąż będzie wiele możliwości skierowanych na Ukrainę – mówi. – Myślę o Europejczykach wspierający Ukraińców. Myślę, że Zełenski może wytrzymać przez dłuższy czas”.

Brytyjczycy z umową

Biały Dom i Ukraina są uwikłane w „bitwę na sprzeczne narracje” w sprawie umowy dotyczącej minerałów, a trzy dni przed inauguracją prezydenta Trumpa Brytyjczycy podpisali umowę z Ukrainą, która obejmuje prawa do tych zasobów. Tak twierdzi emerytowany podpułkownik armii USA Tony Shaffer. „To jest na brytyjskiej stronie internetowej – mówi Shaffer, prezes Project Sentinel. – Ukraina i Wielka Brytania podpisały 100-letnią umowę dotyczącą gwarancji bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego”.

Uważa on, że mocne słowa skierowane do prezydenta Ukrainy w Gabinecie Owalnym były wynikiem tego, iż Trump i jego zespół odkryli, że „byli rozgrywani”.

„My, Stany Zjednoczone, próbujemy podpisać umowę, w której zapewniamy gwarancje bezpieczeństwa dla umowy o rozwoju gospodarczym, którą brytyjski premier Keir Starmer już wcześniej podpisał – mówi. – Więc pierwszą rzeczą, którą trzeba zrobić, jest to, aby ludzie się wycofali i byli szczerzy wobec tego, co się naprawdę dzieje”.

Jego zdaniem, Trump próbował grać „prostą umową”, aby podpisać porozumienie o prawach do minerałów, dobrze wiedząc, że Brytyjczycy podpisali ją tuż przed jego inauguracją.

Oznacza to, że jeśli Europejczycy chcą, aby USA nadal wspierały Ukrainę, „będą musieli się wycofać i zacząć być szczerzy wobec Stanów Zjednoczonych w kwestii tego, co się wydarzyło”.

Umowa podpisana przez Ukrainę z Wielką Brytanią zobowiązuje obie strony do współpracy w zakresie projektów obronnych, gospodarczych i technologicznych, w tym „wspierania rozwoju ukraińskiej strategii dotyczącej minerałów krytycznych i niezbędnych struktur regulacyjnych wymaganych do wspierania maksymalizacji korzyści z zasobów naturalnych Ukrainy”.

Trump nie ukrywa, że wymaga od państw europejskich zwiększenia wydatków wojskowych i większego zaangażowania na rzecz bezpieczeństwa. „Chodzi o to – mówi emerytowany wojskowy – żeby w końcu stanęli na wysokości zadania i wzięli odpowiedzialność za swoje podwórko”. Co ciekawe, Starmer podobno powiedział mu, że umowy zawarte między Ukrainą a Wielką Brytanią „nie są naprawdę nic warte, dopóki Stany Zjednoczone nie pojawią się, żeby to urzeczywistnić”.

„Przyzwyczaili się do tego, że pojawiamy się i płacimy za wszystko – mówi Shaffer. – Teraz tego nie zrobimy. To nie nasza praca, nie leży w naszym interesie. Prezydent Trump chce pokoju. Ma plan do pokoju. Ale to wymaga, aby Europejczycy wzięli na siebie odpowiedzialność. Starmer powiedział, że nie ma problemu z francuskimi siłami pokojowymi na Ukrainie. Nie ma problemu z Brytyjczykami z ich 3000-osobową armią w tym momencie. Jeśli chcą to zrobić, w porządku. Ale to nie jest nasze zadanie, aby ich wspierać”.

Zgnieciony jak kanapka

Emerytowany generał brygady armii USA Mark Kimmitt uważa, że przyszłość polityczna Zełenskiego musi zostać pozostawiona ludziom jego kraju, a nie ustalana przez tych w USA.

„Oczywiste jest, że jest pod dużą presją ze strony własnej partii politycznej na Ukrainie z powodu umowy mineralnej, która mogła być wymówką dla Zełenskiego lub powodem, dla którego próbował stawić czoło prezydentowi Trumpowi” – mówi Kimmitt. Ostatecznie ukraiński przywódca został „zgnieciony jak kanapka między Amerykanami a własnym parlamentem”.

Zełenski „popełnił niewybaczalny błąd” w sposobie, w jaki poprowadził spotkanie w Gabinecie Owalnym, gdzie zażądał gwarancji bezpieczeństwa przed zawarciem umowy.

Kimmitt zgadza się z sekretarzem stanu Marco Rubio, który powiedział, że Trump naciska na pokój siłą i chce zakończyć wojnę za pomocą dyplomacji, zamiast nadal wysyłać pieniądze, podczas gdy ludzie wciąż giną. Odnosząc się do „kłótni” w Gabinecie Owalnym, stwierdza: „To, co naprawdę utknęło w całej rozmowie, to żądanie gwarancji bezpieczeństwa. Rubio ma rację. Najpierw przeprowadźmy negocjacje. Najpierw doprowadźmy do zawieszenia broni”.

Pojawia się również pytanie, czy Amerykanie chcą wysłać swoich synów i córki, aby walczyli na Ukrainie z Rosją. „Myślę, że większość Amerykanów powiedziałaby, że nie, ale jest inne pytanie, które stoi przed nami teraz – mówi. – A brzmi ono teraz: Jak zakończyć walkę? Jak rozpocząć negocjacje? Jak rozpocząć odbudowę Ukrainy w kontekście tego, co wydarzy się po wojnie? To będzie trudniejsze pytanie, ale nie trzeba go teraz rozwiązywać. Wpierw trzeba rozwiązać problem zakończenia walk”.

Chodzi o pokój

Z kolei emerytowany pułkownik armii USA John Mills twierdzi, że Ukraina i Rosja muszą się zgodzić na rozmowy, aby zakończyć trzyletnią wojnę, ale najpierw obie strony muszą chcieć pokoju. „Chodzi o pokój, a to oznacza negocjacje – mówi. – W pokoju muszą być dwie strony. Obie strony muszą być zainteresowane zakończeniem walk”.

Jego komentarze pojawiły się w odpowiedzi na wywiad z sekretarzem stanu Marco Rubio, w którym powiedział, że podczas gdy prezydent Zełenski domaga się porozumień o bezpieczeństwie w związku z podpisaniem umowy z USA w sprawie praw do minerałów, najpierw trzeba zawrzeć pokój, zanim takie porozumienia zostaną podpisane. „Nawet nie wiemy, czy pokój jest możliwy i czy Ukraińcy to rozumieli – powiedział Rubio. – Wielokrotnie im to tłumaczono. Próbujemy ściągnąć Putina do stołu negocjacyjnego”.

Mills uważa, że Europa ma „bardzo słabą historię w zakresie pojednania i utrzymywania pokoju w ciągu ostatnich 100 lat”. „Niezależnie od tego, czy chodzi o wynik I wojny światowej, przygotowania do II wojny światowej, NATO, a nawet Bośnię, Europejczycy wielokrotnie pokazali, że nie potrafią utrzymać pokoju ani go zawrzeć – dodaje. – Mają bardzo, bardzo słabe osiągnięcia. Wiem, że to ludzie w konflikcie”.

Ostrzega jednak, że USA mogą zostać uwikłane w kolejną wojnę europejską, więc „musimy działać lepiej”.

Tymczasem gorące spotkanie Trumpa z Zełenskim było „okazją na wygraną lub przegraną” dla ukraińskiego przywódcy. „Rosjanie już odbyli swoje wstępne spotkanie w sprawie rozmów wielostronnych w Arabii Saudyjskiej – mówi. – Teraz była kolej Zełenskiego. Nie skończyło się to zbyt dobrze, więc trzeba to zresetować”.

Emerytowany generał brygady Sił Powietrznych USA Blaine Holt chwali decyzję prezydenta Trumpa o wstrzymaniu wszelkiej pomocy dla Ukrainy. „To dobry ruch – mówi. – Musi pozwolić im poczuć, jak to jest. To o wiele lepszy ruch niż po prostu powiedzenie: wychodzimy stąd i to koniec”.

Oficjalnie poinformowano, że wstrzymanie pomocy pozostanie w mocy, dopóki Ukraina nie okaże dobrej woli w negocjacjach pokojowych.

Najnowsze