W niedzielę odbyła się konferencja programowa bezpartyjnego kandydata Prawa i Sprawiedliwości Karola Nawrockiego. Przed wystąpieniem pretendenta do fotela prezydenta RP głos zabrało kilku mówców. Na scenie pojawił się publicysta Rafał Ziemkiewicz, co wywołało spore kontrowersje.
Konferencja Nawrockiego odbyła się w niedzielę w hali Transcolor w podwarszawskich Szeligach pod hasłem „Polska sferą normalności. Budujmy wspólnie: bezpieczeństwo, rozwój, dobrobyt!”. W trakcie konferencji głos zabrał też publicysta Rafał Ziemkiewicz.
Ziemkiewicz przekonywał, że w tych wyborach nie chodzi o to, aby prezydent mówił w obcych językach, bo od tego ma tłumaczy. – Chodzi o to, żeby prezydent Polski umiał myśleć po polsku – mówił.
– Dla mnie Polska to jest wielki, wspólny biznes. Wszyscy mamy w nim udziały i po prostu musimy wybrać taką radę nadzorczą i takiego prezesa zarządu, żeby ten biznes przynosił zyski nam, dawał nam dywidendy – podkreślił Ziemkiewicz.
Warzecha kontra Ziemkiewicz
Występ Ziemkiewicza na konwencji Nawrockiego spotkał się z ostrą krytyką jego redakcyjnego kolegi, Łukasza Warzechy. „Ja co prawda na konwencję kandydata »obywatelskiego« nie dostałem zaproszenia, ale za to kolega @R_A_Ziemkiewicz dostał nawet na scenę” – napisał publicysta.
Na zaczepkę zareagował Ziemkiewicz, który w swoich mediach społecznościowych ocenił, że „kolega @lkwarzecha raczył IMO nie zauważyć, że od ponad roku nie mamy już w Polsce uczciwej demokratycznej gry, tylko rządy gangsterów (na szczęście równie sprawczych, jak filmowy Gang Olsena) którzy jednoznacznie dążą do zniszczenia szans Polski i jej marginalizacji”
„W takiej sytuacji nie uważam za godziwe siedzieć wygodnie w loży Statlera i Waldorfa. Choć oczywiście siedzenie w niej i dogadywanie »wszystkim po równo« jest znacznie łatwiejsze i bardziej komfortowe” – wytłumaczył się publicysta.
„Publicysta jest od wpływania na sytuację słowem. I tyle. Nie wolno mu wchodzić na scenę, bo wtedy przestaje być publicystą. Odbiorcy ocenią” – wyjaśnił Ziemkiewiczowi Warzecha.
Publicysta jest od wpływania na sytuację słowem. I tyle. Nie wolno mu wchodzić na scenę, bo wtedy przestaje być publicystą.
Odbiorcy ocenią. https://t.co/yK6qMbH8gu— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) March 2, 2025
Ziemkiewicz pod ostrzałem
Postawa Ziemkiewicza, który pojawił się na konferencji jednego z kandydatów, spotkała się także z innymi komentarzami w sieci. „I tak oto »nowoczesny endek« wylądował na konwencji kandydata sanacji. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać” – napisała publicystka Katarzyna Treter-Sierpińska.
I tak oto "nowoczesny endek" wylądował na konwencji kandydata sanacji. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. https://t.co/qE4atZB7fA
— Katarzyna Treter-Sierpińska (@katarzyna_ts) March 2, 2025
„Dobrze, że @R_A_Ziemkiewicz pojawił się na konwencji @NawrockiKn. Od dawna dzielnie szedł po lewicowej linii @pisorgpl. Lepiej tak, niż miałby dalej udawać niezależnego prawicowego publicystę” – ocenił natomiast wydawca portalu nczas.info Radosław Piwowarczyk.
Dobrze, że @R_A_Ziemkiewicz pojawił się na konwencji @NawrockiKn. Od dawna dzielnie szedł po lewicowej linii @pisorgpl. Lepiej tak, niż miałby dalej udawać niezależnego prawicowego publicystę.
— Radosław Piwowarczyk (@R_Piwowarczyk) March 3, 2025