Premier Donald Tusk, wraz z liderami europejskich państw, uczestniczył w poniedziałek w nieformalnym spotkaniu w Paryżu, zwołanym przez prezydenta Emmanuela Macrona. Rozmowy koncentrowały się wokół wsparcia dla Ukrainy oraz wzmocnienia europejskiej obronności.
– Państwa europejskie są zdecydowanymi rzecznikami trwałego pokoju na Ukrainie. Będziemy namawiali wszystkich uczestników tego procesu, aby myśleli o trwałym pokoju. Samo przerwanie ognia nie będzie gwarantowało stabilizacji i bezpieczeństwa – podkreślił premier Tusk po zakończeniu spotkania.
Szef polskiego rządu zaznaczył również, że „nie powinno być żadnych decyzji na temat Ukrainy bez Ukrainy i żadnych decyzji – jeśli chodzi o bezpieczeństwo Europy bez Europy”.
Finansowanie obronności
Kluczowym ustaleniem spotkania było porozumienie w sprawie wydatków na obronność. – Otrzymaliśmy bardzo ważne potwierdzenie, że wydatki na obronę nie będą już traktowane jako nadmierne wydatki, a więc nie będziemy zagrożeni procedurą nadmiernego deficytu – poinformował Tusk.
– Mamy w Europie tę rezerwę finansową naprawdę solidną. Mówimy o wielu, wielu miliardach euro, które będzie można uruchomić od razu – kontynuował Tusk.
– Nasi europejscy partnerzy zdają sobie sprawę, że nadszedł czas na dużo większą zdolność Europy do samoobrony – podkreślał.
Współpraca transatlantycka
Tusk podkreślił znaczenie współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.
– Europa i Stany Zjednoczone powinny naszym zdaniem ze sobą bardzo blisko współpracować. Tutaj nie może być żadnej rozbieżności i oczywiście zdecydowanie opowiadamy się za wzajemnym, pełnym wsparciem Stanów Zjednoczonych i Europy – powiedział polski premier.
– Bez wsparcia Stanów Zjednoczonych trudno sobie wyobrazić skuteczne gwarantowanie bezpieczeństwa, więc ta współpraca jest bardzo ważna – dodał.
Rola Polski wg Tuska
Tusk zaznaczył, że spotkanie w Paryżu to dopiero początek. – To dopiero wstęp do tego, co zdarzy się w najbliższych tygodniach i miesiącach. Zdajemy sobie sprawę, że takie spotkania nie kończą się decyzjami – mówił.
Jednocześnie przyznał, że „nie mamy żadnych stuprocentowych gwarancji, ani pewności jak będą przebiegały ewentualne negocjacje i jak zakończy się konflikt w Ukrainie”.
– Jeśli państwa graniczące z Rosją i Białorusią, w tym Polska – nie będą bezpieczne, jeśli nie będą wsparte przez cały Sojusz Północnoatlantycki i przez Unię Europejską, to nie będą też w stanie efektywnie pomagać Ukrainie – podsumował premier.
Z polskiego punk widzenia – jak mówił – najważniejsza jest zmiana procedur, które umożliwią wydawanie pieniędzy na obronność bez narażenia się na kary. – Tak czy inaczej będziemy potrzebowali większej obecności naszych sojuszników przy granicy wschodniej i w Polsce i nad tym będziemy pracowali – zadeklarował Tusk.
Generalnie wypowiedzi premiera są bardzo ogólnikowe i wydaje się, że w Paryżu nie ustalono niczego konkretnego.
W spotkaniu uczestniczyli liderzy Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Hiszpanii oraz Danii, a także sekretarz generalny NATO Mark Rutte, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef Rady Europejskiej Antonio Costa.