Prezydent Andrzej Duda zapowiedział w środę w Kanale Zero, że zawetuje ustawę, mającą na celu rozwiązanie problemu „neosędziów”. Ocenił, że to poniżające określenie, które zostało wymyślone po to, by prześladować ludzi, którzy w uczciwy sposób realizują swoje kariery w wymiarze sprawiedliwości. Ustawił się także po stronie prezesa TK Bogdana Święczkowskiego przekonującego, że Donald Tusk przeprowadził zamach stanu.
„Zamach stanu” Tuska wg Świączkowskiego
Prezes TK Bogdan Święczkowski oświadczył w środę, że zastępca Prokuratora Generalnego prok. Michał Ostrowski po jego zawiadomieniu wszczął śledztwo ws. podejrzenia popełnienia zamachu stanu przez m.in. premiera Donalda Tuska, marszałków Sejmu i Senatu, szefa RCL oraz niektórych sędziów i prokuratorów. Ostrowski piastuje funkcję zastępcy PG od listopada 2023 r.; powołał go na to stanowisko ówczesny premier Mateusz Morawiecki.
Prezydent zapytany podczas wywiadu w Kanale Zero, czy w Polsce mamy do czynienia z zamachem stanu, odpowiedział, że „na pewno mamy do czynienia z całą serią powtarzających się i trwających naruszeń prawa ze strony różnych osób, które dzisiaj sprawują władzę wykonawczą”. Zdaniem Dudy chodzi przede wszystkim o „rażące naruszenia konstytucji”, a szczególnie art. 7, który głosi, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.
– Natomiast proszę pamiętać, że pan prezes (Święczkowski – PAP) jest bardzo doświadczonym prokuratorem i myślę, że jeżeli chodzi o znamiona czynu zabronionego, to nie miał tutaj problemu, żeby sformułować taki wniosek – ocenił prezydent.
„Obywatele nie rozumieją”
Zdaniem Dudy Święczkowski uznał, że „obywatele nie zrozumieją tego niezwykle zagmatwanego gąszczu naruszeń prawa, który został stworzony przez obecnie rządzących i po prostu postanowił, że zajmie się tym prokuratura, a nie, że będzie to tłumaczył w telewizji”.
Duda, choć przyznał, że nie widział złożonego przez Święczkowskiego dokumentu, ocenił, że może dotyczyć on m.in. nieuznawania przez rząd Trybunału, niepublikowania jego orzeczeń czy negowanie statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
– To rzeczywiście są sytuacje bardzo ciekawe, powiedziałbym wręcz tragikomiczne – ocenił Duda.
Jak wyglądał „zamach stanu”?
Według Święczkowskiego, obecna władza m.in.: doprowadziła do podważenia statusu ustroju prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN oraz sędziów SN, do zaprzestania publikacji przez RCL orzeczeń TK podważając status obecnych sędziów Trybunału, a także doprowadziła do podjęcia uchwały Sejmu z 6 marca ub.r. ws. usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 w kontekście funkcjonowania TK. Jego zdaniem, od 13 grudnia ub.r. osoby, których dotyczy zawiadomienie działają „w zorganizowanej grupie przestępczej, i w krótkich odstępach czasu (…) mając na celu zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym KRS i SN”.
Trybunał Konstytucyjny w obecnym kształcie jest krytykowany przez obecne władze i część prawników. 6 marca ub. r. Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy”. Od czasu podjęcia uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.
W poniedziałek działająca przy Ministerstwie Sprawiedliwości Komisja Kodyfikacyjna Ustroju Sądownictwa i Prokuratury przedstawiła dwa alternatywne projekty ustaw, dotyczące uregulowania statusu sędziów wyłonionych w postępowaniach przed Krajową Radą Sądownictwa po 2017 r. – tzw. neosędziów. Projekty zakładają, że blisko 1,2 tys. sędziów, którzy po procedurach nominacyjnych przed KRS w latach 2018-2025 trafiło do sądów wyższych szczebli, miałoby, co do zasady, powrócić na dawne stanowiska sędziowskie. Oba projekty będą teraz analizowane przez MS.
Według pierwszego z przedstawionych projektów sędziowie nominowani przez dotychczasową KRS traciliby swe stanowiska z mocy prawa, zaś według drugiego – uchwały o ich nominowaniu byłyby weryfikowane przez zreformowaną KRS z możliwością odwołania od decyzji do zreformowanego SN.
Co z ustawą o neosędziach?
Prezydent był pytany w środę co zrobi z ustawą, która ma zająć się problemem „neosędziów” i czy ją „po prostu odrzuci, zawetuje”.
– Oczywiście, że tak, ponieważ nie ma żadnych „neosędziów” – odparł prezydent.
– Uważam, że jest to poniżające określenie, które zostało wymyślone po to, by prześladować ludzi, którzy w uczciwy sposób realizują swoje sprawy zawodowe, realizują swoje kariery w wymiarze sprawiedliwości. I przeszli przez cały proces weryfikacyjny, włącznie z nominacją prezydencką, która do tej pory była kwestią niepodważalną – dodał Andrzej Duda.
Zaznaczył ponadto, że „dla kogoś, kto poważnie traktuje prawo i system prawny w demokratycznym kraju, wymiar sprawiedliwości, określenie czynnego żalu sędziego jest określeniem przerażającym”.
– To znaczy, że sędziemu złamano kark – ocenił.
Podkreślił, że sędzia będzie musiał przepraszać za to, że „odebrał swoją nominację sędziowską od prezydenta RP, będąc przekonanym, że realizuje ten proces całkowicie uczciwie i jest niezawisłym sędzią”.
– Chodzi o to, żeby sponiewierać tych ludzi po prostu, złamać im karki i żeby oni już zawsze byli podlegli, grzeczni i wykonywali polecenia – przekonywał prezydent.
Potem na profilu Kancelarii Prezydenta na X powtórzono to stanowisko.
„Nie ma żadnych neosędziów. Uważam, że jest to poniżające określenie, które zostało wymyślone po to, by prześladować ludzi, którzy w uczciwy sposób realizują swoje sprawy zawodowe, realizują swoje kariery w wymiarze sprawiedliwości. I przeszli przez cały proces weryfikacyjny, włącznie z nominacją prezydencką” – ocenił Andrzej Duda na profilu Kancelarii Prezydenta na X.
Prezydent RP @AndrzejDuda w @OficjalneZero: Dla kogoś, kto poważnie traktuje prawo i system prawny w demokratycznym kraju, wymiar sprawiedliwości, określenie czynnego żalu sędziego jest określeniem przerażającym (…) Chodzi o to, żeby sponiewierać tych ludzi po prostu, złamać im…
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) February 5, 2025