Nowe przepisy podatkowe w Indiach wywołały falę krytyki i drwin w mediach społecznościowych. Wszystko za sprawą trzystopniowego systemu opodatkowania… popcornu.
Zgodnie z nowymi regulacjami, stawka podatku GST (odpowiednik polskiego VAT) na popcorn waha się od 5 do 18 procent, w zależności od sposobu przygotowania i opakowania produktu.
Najniższą, 5-procentową stawką objęty jest popcorn luzem, solony lub przyprawiony. Popcorn paczkowany, w tym produkty do przygotowania w mikrofalówce, podlega 12-procentowemu podatkowi. Najwyższą, 18-procentową stawkę zastosowano wobec popcornu karmelowego, który został zaklasyfikowany jako wyrób cukierniczy.
Minister Finansów Nirmala Sitharaman broni nowych przepisów, argumentując, że zróżnicowanie stawek ma na celu ochronę konsumentów o niższych dochodach. Jednak eksperci, w tym były główny doradca ekonomiczny rządu K.V. Subramanian, krytykują system jako „raj dla biurokratów i koszmar dla obywateli”.
Szczególnie dotknięte nowymi przepisami są kina, dla których sprzedaż przekąsek stanowi istotne źródło przychodów. Właściciele multipleksów obawiają się, że skomplikowany system podatkowy może zniechęcić widzów do zakupów w kinowych bufetach.
„To kolejny przykład nadmiernej biurokratyzacji, która komplikuje życie przedsiębiorcom i konsumentom” – komentuje dr Rajesh Kumar, ekonomista z Uniwersytetu w Delhi. „Zamiast upraszczać system podatkowy, tworzymy absurdalne rozróżnienia dla podstawowych produktów” – dodaje.
Sytuacja wywołała falę żartów w mediach społecznościowych, gdzie internauci pytają między innymi o sposób opodatkowania mieszanki popcornu słonego z karmelowym. Polacy nie powinni być jednak zaskoczeni, wszak nasi wspaniali urzędnicy przysporzyli nam sporo podobnych podatkowych kuriozów.