Dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podczas sprawowania urzędu realizował skrajnie lewicową agendę. Zaskoczeniem może być natomiast kwota, jaką z publicznych środków wydał na środowiska lesbijek, gejów, biseksów i zmiennopłciowców.
O swoich ustaleniach na konferencji prasowej poinformował poseł PiS Sebastian Kaleta. Zaznaczył rzecz oczywistą, że Trzaskowski „od lat jest propagatorem wszelkich inicjatyw związanych ze środowiskami LGBT w Warszawie”.
– Rafał Trzaskowski mówi, że jest przedstawicielem zdrowego rozsądku. Skala jego zaangażowania w te środowiska świadczy o tym, że nie jest to zdrowo rozsądkowe podejście, a raczej bardzo mocno ideologiczne – ocenił.
Zaprezentowano dane mające świadczyć o dużym zaangażowaniu prezydenta stolicy w „środowiska LGBT”. Jak poinformował Kaleta, wspólnie z warszawskimi radnymi posłowie „zlokalizowali” umowy projektów, które wsparło miasto za prezydentury Trzaskowskiego.
Przekazał, że Warszawa przeznaczyła przynajmniej 40 mln zł na „organizacje wspierające środowiska LGBT lub organizacje, które realizują różne propozycje środowiska LGBT”.
Kaleta wyjaśnił, że posłowie nie byli w stanie dotrzeć do wszystkich projektów, które dofinansowało miasto. – Opieraliśmy się na dostępnych publicznie informacjach bądź zapytaniach w różnych trybach – powiedział.
Kaleta przypomniał, że jedną z pierwszych rzeczy, jakie zrobił Trzaskowski po objęciu urzędu prezydenta było podpisanie karty LGBT. – Ta karta zawierała różne zobowiązania, że będzie finansował różne projekty LGBT, turnieje sportowe, edukację w szkołach, różne sprawy związane z dofinansowaniem potrzeb środowiska LGBT – mówił.
Zwrócił uwagę m.in. na Queer Muzeum w Warszawie, do którego powstania ratusz dołożył 150 tys. zł. – Muzeum Queer w Warszawie jest pierwszym w Europie, piątym na świecie muzeum tego typu. I Rafał Trzaskowski z pieniędzy warszawskich podatników dołożył swoją cegiełkę, by to innowacyjne dzieło w Warszawie mogło powstać – wskazał. Jego zdaniem, prezydent stolicy „stoi na czele promowania mówienia o historii ruchów queer”.
Dalej wskazał na Stowarzyszenie TERAZ POLIŻ, które „uzyskało z miasta stołecznego 2 mln zł na różnego rodzaju przedsięwzięcia”. – Jest to grupa artystyczna, ale ze sztuką na poziomie Szekspira to nie ma wiele wspólnego. Jest dużo obsceniczności, wywoływania kontrowersji, golizny chyba też i różnych ideologicznych przesłań związanych z ruchem LGBT – mówił.
Jako kolejną organizację, która otrzymała dofinansowanie od miasta wymienił Fundację Edukacji Społecznej. – Ona uzyskuje na wiele projektów z miasta stołecznego potężne pieniądze. W ostatnich latach jest to około 5 mln zł – przekazał Kaleta, dodając, że fundacja otwarcie wspiera „ruchy LGBT”.
– Każdy ma prawo do swoich poglądów, ale Rafał Trzaskowski przez wiele lat w Warszawie realizował skrajnie lewicową agendę, zachowywał się jak lewicowy aktywista, więc niech teraz stanie na przeciwko Polaków i powie, że ma takie poglądy. A on próbuje zaczarować rzeczywistość i przedstawić się jako osoba, którą nie jest – dodał poseł PiS Andrzej Śliwka, wymieniając kolejne inwestycje dofinansowane przez warszawski ratusz.
40 milionów z kasy podatnika na propagowanie sodomii od Trzaskowskiego. Szok. https://t.co/E3AMIIdTDd
— Tomasz Sommer (@1972tomek) January 30, 2025
W sposób inkluzywny oskubał społeczeństwo różnorodnie.
Nekrofile i pederaści wszystkich krajów – łączcie się !
To Trzaskowski postulował wypączkowanie nowej kasty urzędniczej: „latarników” (!!!) – oficerów politycznych nadzorujących cudze dzieci w imię zboczeńców – każde dziecko, które choć raz (w ramach zabawy, ciekawości, itd.) wykaże zainteresowanie jakimś zboczeniem – ma trafić pod nadzór swojej latarnicy prowadzącej – pilnującej, by już nikt nigdy nie mógł wytłumaczyć dziecku jak wygląda rzeczywistość (a już szczególnie jego właśni rodzice).
Ponieważ OP jest gejem, to nie załączył odnośnika.
Całe szczęście, służę pomocą:
https://oko.press/pierwsza-warszawska-latarniczka-bedzie-wspierac-uczniow-lgbt
Latarniczki i latarnice… ja cie kręcę.