Prezydent-elekt Donald Trump ucieszył się z deklaracji Marka Zuckerberga o tym, że w USA Meta nie będzie już korzystać z „weryfikatorów” „faktów” w postaci firm trzecich. Wierząc w zapewnienia Zuckerberga powiedział, że Meta „przeszła długą drogę”.
Zmiana polityki Mety w USA
Szef Meta Mark Zuckerberg ogłosił, że Meta – a więc Facebook, Instagram i Threads – nie będą korzystać z tzw. „weryfikatorów faktów”. Zamiast tego będą stosowane notki społeczności jak na X.
Zmiany nie dotyczą jednak UE, a więc i Polski. A być może niczego, poza Stanami Zjednoczonymi. U nas cenzura na Fb dalej będzie działać, mimo entuzjastycznych wpisów wielu internautów wynikających z czytania jedynie nagłówków. Więcej na ten temat przeczytacie w artykule poniżej.
Zuckerberg kończy z „weryfikatorami”. Cenzura na Facebooku zelżeje, ale nie w Polsce [VIDEO]
Trump ucieszony
Choć zapewne jest to tylko chwilowa zmiana wynikająca ze zmiany władzy, prezydent-elekt Donald Trump entuzjastycznie przyjął deklarację Zuckerberga.
– Prezentacja Meta była wspaniała. Przeszli długą drogę – powiedział prezydent-elekt Donald Trump w wywiadzie dla Fox News Digital.
Jakie jeszcze zmiany?
Joel Kaplan, dyrektor ds. polityki globalnej Meta zapowiedział też zmiany w kwestii zasad moderowania treści.
– Chcemy mieć pewność, że dyskusja będzie mogła odbywać się swobodnie na platformie bez obawy przed cenzurą – przekonywał Kaplan.
– Mamy możliwość zmiany zasad i uczynienia ich bardziej sprzyjającymi wolności słowa. I nie zmieniamy tylko zasad, zmieniamy sposób ich egzekwowania – dodał.
Meta była zmuszona i nie chciała cenzurować
Kaplan ukazał też Marka Zuckerberga jako ofiarę cenzury. Na tę bowiem miała naciskać administracja Joe Bidena. A biedny Zuckerberg nie miał wyboru i musiał ją wdrażać.
Do deklaracji Zuckerberga entuzjastycznie podchodzi m.in. Krzysztof Bosak. Wicemarszałek przekonuje, że „Mark Zuckerberg zapowiada zmianę linii Facebooka o 180 stopni”.
„Oskarża administrację Bidena że naciskała na cenzurę; zapowiada obronę wolności słowa wspólnie z Trumpem; zapowiada rezygnację z usług tzw. factcheckerów; zapowiada skopiowanie z X notatek społeczności ze sprostowaniami; zapowiada uwolnienie tematów płci i imigracji od cenzury; zapowiada zmniejszenie cenzury w ogóle; zapowiada zakończenie marginalizowania tematyki politycznej przez algorytm; zapowiada przeniesienie amerykańskiego zespołu moderacji z Kalifornii do Teksasu” – napisał Bosak na X.
Dogadywanie się z różnymi rządami
„Wyłania się z tego obraz wielkiego koniunkturalizmu tego biznesmena. Jest to zgodne z tym co już wcześniej na jego temat słyszałem, czyli że w konkretnych państwach dogaduje się z rządami tak jak chcą, by móc zarabiać pieniądze (patrz Niemcy, mające specjalną wersję regulaminu!). W tym wypadku także wygląda jakby doszło do ugody za kulisami” – ocenił.
„Tym większa szkoda, że poprzedni rząd w Polsce nie miał jaj by postawić się Facebookowi i odmówił uchwalenia ustawy przygotowanej przez posłów, którzy chcieli prawem zmusić Facebooka do przestrzegania polskiej Konstytucji (swoboda rozpowszechniania informacji) w trakcie zarabiania pieniędzy na niemałym polskim rynku reklamowym! Przypominam, że oficjalna narracja rządu PiS była taka, że Polska jest za słaba żeby cokolwiek osiągnąć wobec Facebooka i że oni wprowadzają zabezpieczenie wolności słowa jako temat na agendę w UE i w ten sposób załatwią to skuteczniej XD” – dodał.
W swoim najnowszym oświadczeniu Mark Zuckerberg zapowiada zmianę linii Facebooka o 180 stopni:
– oskarża administrację Bidena że naciskała na cenzurę
– zapowiada obronę wolności słowa wspólnie z Trumpem
– zapowiada rezygnację z usług tzw. factcheckerów
– zapowiada skopiowanie z…— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) January 7, 2025