Strona głównaWiadomościBiznesRównouprawnieniowa rewolucja pożera swoje własne dzieci. Nawet Dzień Matki jest na celowniku

Równouprawnieniowa rewolucja pożera swoje własne dzieci. Nawet Dzień Matki jest na celowniku

-

- Reklama -

Jedna z restauracji w San Francisco przestała istnieć, ponieważ organizowała promocje tylko dla kobiet. W imię równouprawnienia, restaurację oskarżono o dyskryminację, co rozwaliło interes. Najwyraźniej feministki, które walczyły dzielnie o tzw. równouprawnienie, nie przewidziały pojawienia się transseksualistów.

Wolność dysponowania własnym majątkiem

Nikomu nie działaby się krzywda, gdyby każdy mógł robić ze swoim interesem, co chce. Nie ma powodu, dla którego nie miałoby być nawet w Polsce restauracji „tylko dla Polaków”, „Niemców”, „Żydów”, „Rosjan” czy wyznawców teorii o starożytnych kosmitach.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Zdecydowana większość podobnych lokali obsługiwałaby i tak wszystkich, więc każdy miałby dostęp do usług. A przeróżne afirmacje czy dyskryminacje zweryfikowałby rynek.

Europa Suwerennych Narodów

Żyjemy jednak w świecie równouprawnienia. Efektem jest absurd, ponieważ tzw. „Ladies Night” okazało się być powodem do zniszczenia firmy.

Noc dla pań

W USA tego typu wydarzenia są bardzo popularne. Kobiety mogą w promocyjnych cenach kupować drinki i napoje.

Efekt jest taki, że panie ciągną do takich lokali. A skoro ciągną panie, to za nimi ciągną się mężczyźni. Wszyscy oni zaś wyciągają pieniądze dla właściciela lokalu. I wszyscy są zadowoleni.

No, prawie wszyscy. Bo skoro mamy tzw. równouprawnienie, to „noce dla pań” są w jej obliczu dyskryminacją. CNN poinformowało o rodzinnej restauracji w San Francisco, która została zamknięta w ostatnim tygodniu.

Przepisy zabraniają promowania płci

Restauracja „Lima” z peruwiańskimi potrawami w Concord miała poważne problemy od czasu wyroku sądu o dyskryminację właśnie ze względu na promocje tylko dla pań. Właściciel powiedział, że nie są w stanie odbić się od dna.

To nie pierwszy taki przypadek. CNN wskazuje na stanowe przepisy dotyczące dyskryminacji.

„Ustawa Unruh Civil Rights Act, czyli kalifornijskie prawo z 1959 r., stwierdza, że firmy nie mogą dyskryminować osób ze względu na religię, rasę i płeć. Od pewnego czasu pojawiło się wiele pozwów sądowych, a wielu przedsiębiorców może nie wiedzieć o istnieniu tych przepisów” – podaje businessinsider.com.pl.

CNN podkreśla, że większość podobnych pozwów wobec małych firm jest realnie rozstrzygana poza sądem. Małe lokale nie mogą sobie pozwolić na koszty związane z procesem.

Pozwy dotykają także wielkich organizacji. CNN wskazuje na kalifornijską drużynę baseballową Fresno Grizzlies. Na początku mijającego roku pozwano ją właśnie o wydarzenie promocyjne dla kobiet.

Media zwracają uwagę, że intencją wprowadzenia prawa o zakazie dyskryminacji było właśnie niedyskryminowanie kogoś. Tymczasem efektem jest możliwość robienia ogromnych pieniędzy na konstrukcji prawa.

Pozew nawet za dzień matki

CNN przywołuje tutaj przykład prawnika z San Diego. Alfred Ravy miał złożyć „setki” pozwów w całej Kalifornii.

Pozwy składał nie tylko przeciwko firmom i organizacjom, które organizowały wydarzenia tylko dla kobiet. Pozwy otrzymały także stricte kobiece organizacje – w imię równouprawnienia oczywiście.

W pozwach były także przypadki, gdy firmy były oskarżane o wydarzenia organizowane z okazji… Dnia Matki.

Najnowsze