Chociaż do wyborów prezydenckich pozostało jeszcze blisko pół roku, a kampania wyborcza oficjalna jeszcze się nie rozpoczęła, to znamy już wszystkich najważniejszych kandydatów. Co za tym idzie wojna sondażowa trwa w najlepsze.
Specjalista od sondaży Marcin Palade przedstawił średnie poparcie dla głównych kandydatów z sześciu grudniowych sondaży, uwzględniając jedynie zdecydowanych wyborców. Jak na razie zarówno zwycięzca pierwszej tury, jak i całych wyborów, wydaje się pewny.
Pierwsza tura
Wśród uwzględnionych w zestawieniu kandydatów na szarym końcu znalazł się Marek Jakubiak, przedstawiciel Wolnych Republikanów, którego popiera średnio 2 proc. badanych. Byłby to wynik znacznie lepszy niż pięć lat temu, kiedy na Jakubiaka zagłosowało 0,17 proc. wyborców.
Przed nim znalazła się Magdalena Biejat. Reprezentantkę Lewicy poparło średnio 5 proc. respondentów. To również byłoby znacznie lepsze osiągnięcie dla Lewicy niż przed pięcioma laty, kiedy Robert Biedroń ledwo przekroczył próg 2 proc. poparcia.
Za podium znalazł się marszałek Sejmu Szymon Hołownia, którego średnio w sondażach wskazało 10 proc. ankietowanych. Niezależnemu liderowi Polski 2050 sporo brakuje do poziomu sprzed pięciu lat, kiedy poparło go 13,87 proc. wyborców.
Szans na drugą turę nie ma też raczej Sławomir Mentzen. Kandydata Konfederacji wskazało średnio 12 proc. badanych, czyli o wiele więcej niż głosowało w 2020 roku na Krzysztofa Bosaka. Wówczas przedstawiciel tej formacji przyciągnął 6,78 proc. wyborców.
Wybory nie rozstrzygnęłyby się w pierwszej turze. Potrzebny byłby dodatkowy pojedynek pomiędzy Rafałem Trzaskowskim, którego wskazuje średnio 41 proc. respondentów oraz Karolem Nawrockim, który może obecnie liczyć na średnie poparcie na poziomie 29 proc.
Druga tura
Dla Trzaskowskiego byłoby to zdecydowanie lepsze osiągnięcie niż w 2020 roku, kiedy wszedł do drugiej tury z wynikiem nieco ponad 30 proc.
Można powiedzieć, że politycy popierani przez Koalicję Obywatelską oraz Prawo i Sprawiedliwość zamieniliby się miejscami. Wówczas to prezydent Andrzej Duda wygrał pierwszą turę z wynikiem powyżej 43 proc.
Tym razem różnica w ostatecznym głosowaniu miałaby być jednak wyższa niż nieco ponad 2 pkt. proc. W drugiej turze Trzaskowski mógłby liczyć na 58 proc. głosów poparcia. To o 2 pkt. proc. więcej niż łączne poparcie dla niego oraz Hołowni i Biejat.
Poparcie dla Nawrockiego wyniosłoby 42 proc. i byłoby o punkt proc. niższe niż łączne poparcie dla niego, Mentzena oraz Jakubiaka w pierwszej turze. Takie wyniki oznaczałyby domknięcie systemu i przejęcie pełni władzy przez uśmiechniętą koalicję.
Średnia preferencji prezydenckich po sześciu sondażach grudnia 2024 (zdecydowani wyborcy):@trzaskowski_ 41,0@NawrockiKn 29,0@SlawomirMentzen 12,0@szymon_holownia 10,0@MagdaBiejat 5,0@jakubiak_marek 2,0
II tura:@trzaskowski_ 58,0@NawrockiKn 42,0 pic.twitter.com/PXc7TwbvvC
— Marcin Palade (@MarcinPalade) December 27, 2024