Jeśli ktoś chciał zgarnąć 10 mln dolarów za dostarczenie Departamentowi Stanu głowy szefa Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) Muhameda al-Dżaulaniego, to już po ptakach. Oferta nagrody została uchylona.
Islamistyczna HTS, która przejęła władzę nad Syrią, jest dowodzona przez byłego wybrańca szefa Państwa Islamskiego (ISIS) Ahmeda al-Szary, znanego szerzej jako Muhamed al-Dżaulani. Organizacja jest uznawana za organizację terrorystyczną.
Powstała de facto na polecenie ISIS. Al-Dżaulani został osobiście wybrany przez ówczesnego wodza ISIS Abu Bakra al-Baghdadiego do utworzenia islamskiej bojówki, która będzie operowała w Syrii.
Za głowę al-Dżaulaniego od lat oferowana była nagroda. Departament Stanu był gotów zapłacić aż 10 mln dolarów za istotne informacje lub dostarczenie islamisty. Pisaliśmy o tym w artykule poniżej.
Za głowę przywódcy „rebeliantów” z HTS USA wyznaczyło nagrodę. Chodzi o miliony dolarów
Jeżeli ktoś planował zgarnąć nagrodę, to się spóźnił. Nagroda przepadła.
Waszyngton zrezygnował z oferowania nagrody w wyniku spotkania al-Dżaulaniego z przedstawicielami amerykańskiej dyplomacji. Obyło się ono w stolicy Syrii, Damaszku.
Barbara Leaf, asystentka sekretarza stanu oceniła, że rozmowa z islamskim radykałem była „bardzo produktywna”. On sam miał być „pragmatyczny”.
Rzecznik Departamentu Stanu potwierdził, że rozmowy z przywódcą HTS miały miejsce. Dotyczyły „zasad tranzycji” politycznej w Syrii na warunkach akceptowalnych przez USA. Rozmawiano też o sytuacji na Bliskim Wschodzie oraz walce z ISIS. Departament Stanu szuka też informacji na temat amerykańskich obywateli zaginionych w czasie, gdy rządził Baszar al-Asad.
Choć nagroda za al-Dżaulaniego została uchylona, to HTS wciąż uznawane jest za organizację terrorystyczną przez USA. Według BBC Waszyngton ustala obecnie listę warunków, po spełnieniu których przestanie uważać HTS za organizację terrorystyczną i zniesie wobec Syrii sankcje.