Od dekad w Polsce prokuratura nadużywa instytucji aresztu wydobywczego, a sądy wnioski prokuratury przyklepują. Ostatnim głośnym przykładem podobnych działań było zastosowanie aresztu wobec księdza Olszewskiego i dwu urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości. Konfederacja chce z tym skończyć i składa „projekt ustawy zmieniającej reguły stosowania aresztów w Polsce”.
Zdaniem Przemysława Wiplera z Konfederacji „skandalicznych przypadków nadużywania instytucji aresztu było bardzo wiele. Były sytuacje, w których aresztowano ludzi, którzy spędzali po kilkanaście miesięcy w areszcie, a później prokuratura nie była w stanie przez lata sformować aktu oskarżenia. Nie było aktu oskarżenia, sprawa nie trafiała do sądu. Chcemy położyć kres takim praktykom”.
Projekt Konfederacji ma na celu „ograniczenie możliwości stosowania aresztów w Polsce” i stosowania ich jako „aresztów wydobywczych”. Powodem złożenia projektu jest też postawa sądów – „sędziowie zbyt lekko wydają zgody na areszt, które są właściwie automatyczne”.
Zdaniem posła Witolda Tumanowicza „projekt Konfederacji ma na celu ukrócenie stosowania aresztów wydobywczych jako formy kary”, tak jak to było w wypadku kibiców, i jak jest dziś, kiedy areszty są stosowane przez PO w celach propagandowych, by rząd Tuska mógł się przed swoimi wyborcami pochwalić jakimiś sukcesami.
Konfederacja informuje, że jej projekt zmiany przepisów przewiduje ograniczenie „długości pierwszego aresztowania w sprawie do 30 dni. Przedłużenie aresztu wymagać będzie uzasadnienia ze strony prokuratury i przedstawienia przez nią szczegółowego planu pracy. Usunięta zostanie z kodeksu przesłanka o ryzyku mataczenia, bo jest ona zbyt często nadużywana. Ponadto usunięta zostanie przesłanka zagrożenia wysoką karą jako samoistny powód zastosowania aresztu – praktyka pokazuje, że przesłankę tę stosuje prokuratura jako uzasadnienie dla aresztu, gdy nie ma innych dobrych powodów do jego zastosowania”.