Strona głównaWiadomościŚwiatWiceminister z Lewicy z zarzutami. Przyznaje się, ale się nie przyznaje

Wiceminister z Lewicy z zarzutami. Przyznaje się, ale się nie przyznaje

-

- Reklama -

Były wiceminister sprawiedliwości Bartłomiej Ciążyński usłyszał zarzut dotyczący prywatnego korzystania z służbowego samochodu w czasie, gdy pracował w Polskim Ośrodku Rozwoju Technologii (PORT) wchodzącym w skład Sieci Badawczej Łukasiewicz. Przyznaje się do korzystania z samochodu służbowego w celach prywatnych, ale nie przyznaje się do winy.

Zarzuty postawiła Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu. Ciążyński nie przyznaje się do winy.

„Będę bronić się przed oskarżeniami oraz bronić swojego dorobku zawodowego, społecznego i politycznego. (…) Jestem bowiem niewinny, a jedyne czego się dopuściłem – za co już przeprosiłem i za co poniosłem daleko idące konsekwencje – to błędne wykorzystanie mienia pracodawcy” – oświadczył były wiceminister. Poprosił też o nieskracanie jego nazwiska do jednej litery.

Jak przekazano w komunikacie prokuratury, Ciążyński podejrzany jest o to, że w okresie od 2 czerwca do 28 lipca tego roku, będąc zastępcą dyrektora ds. komercjalizacji Instytutu Sieci Badawczej Łukasiewicz PORT Polski Ośrodek Rozwoju Technologicznego we Wrocławiu, przekroczył swoje uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Za zarzucany czyn grozi kara pozbawienia wolności od 1 roku do 10 lat.

Chodzi o „wykorzystywanie samochodu służbowego oraz przypisanej do tego pojazdu do celów służbowych karty flotowej, podczas gdy w rzeczywistości wykorzystywał je do celów prywatnych (…) i obciążenie w związku z tym tej karty poprzez co najmniej ośmiokrotne zatankowanie do celów prywatnych paliwa do tego pojazdu i zakup płynu do spryskiwaczy”. Tym samym – według ustaleń prokuratury – Ciążyński doprowadził Sieć Badawczą Łukasiewicz PORT do niekorzystnego rozporządzenia mieniem – około 4 tys. 620 zł.

Linia obrony Ciążyńskiego jest taka, że choć podpisał w firmie stosowny dokument, to w rzeczywistości go nie przeczytał i nie wiedział, że nie może korzystać z samochodu firmowego w celach prywatnych. Tym samym zaprzecza, że miał zamiar doprowadzenia pracodawcy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Nie zaprzecza natomiast, że korzystał z samochodu w celach prywatnych.

Ciążyński – wcześniej wiceprezydent Wrocławia, do 2023 roku radny miejski i szef tamtejszego klubu Lewicy – został wiceministrem sprawiedliwości w początkach lipca br. Już w drugiej połowie sierpnia Ciążyński podał się do dymisji za sprawą afery z tankowaniem za państwowe na wakacjach.

Nowe fakty o byłym wiceministrze. „Dorobił się fortuny w sposób jednoznacznie obrzydliwy”

 

Najnowsze